majowy Poznań sierpniową porą..i jeden taki sernik mango..

Ten post trochę czekał na publikację.. a szczerze mówiąc.. nie byłam pewna czy w ogóle go opublikuje. Najpierw nie miałam czasu zająć się zdjęciami.. a jak już je „wykończyłam” to był lipiec.. i tak pomyślałam.. o maju pisać w lipcu ??? wgrałam jednak zdjęcia na bloggera i czekałam aż mnie natchnie.. i w sumie zbieg okoliczności „zmusił” mnie do publikacji tych zdjęć 🙂 Będąc w Poznaniu z mężem odwiedziliśmy jedno takie miejsce słynące z serników. Dowiedziałam się o nim kiedyś z bloga Elizy z whiteplate.pl,(założę się ,że znacie ten blog 😉 ) a do odwiedzenia miejsca zachęciła mnie też przyjaciółka , którą wtedy odwiedzaliśmy. Nie było wyjścia.. trzeba było się wybrać.. i tak jak kilka zbiegów okoliczności zaciągnęło mnie do Baracoa na Kubie ( bo tam czekał na mnie mój aktualny mąż ) tak do Cafe La Ruina też chyba ciągnęło to samo przeznaczenie 😉 O co mi chodzi spytacie.. a już mówię 🙂 We wnętrzu La Ruina na jednej ze ścian jest foto tapeta ze zdjęcia które wykonali właściciele lokalu będąc w Baracoa. A co na tym zdjęciu ?? Park a w nim ławka na której przegadałam moją pierwszą noc z Yoilanem 🙂 Nawet nie wiecie jak na miło było po tym odkryciu.. a jeszcze milej bo to był dzień naszej rocznicy ślubu 🙂 Kropką nad „i” był obłędny sernik mango … Mój mąż kocha mango ponad życie.. ja też je uwielbiam.. i mam tylko miłe skojarzenia związane z tym owocem .. No dobrze.. ale dlaczego akurat teraz o tym piszę a nie wcześniej ? Na FB jakiś czas temu polubiłam Cafe la Ruina.. i nie dawno był wpis o serniku mango.. i tak sie tam zgadało pod tym wpisem o tapecie itp.. i juz na priv opowiedziałam właścicielom co i jak.. 🙂 niedługo potem na ich fan page opisali love story ze Cafe la Ruina w tle Elizy zwhiteplate.pl.. a chwile po tym.. kolejną story z love i la ruina w tle.. czyli naszą 😉 i dlatego ten post został opublikowany. Jeśli chcecie wiedzieć jak to zostało przedstawione na fan page Cafe la Ruina to zapraszam TU ..

a jeśli chcecie zobaczyć parę kadrów z Poznania z naszych spacerów to zapraszam do oglądania 🙂

Wejście do szkoły baletowej. Wiele sesji na tych schodach widziałam w necie.. fajnei je było zobaczyć „na żywo” 🙂 mają potencjał 🙂

moja ulubiona strona rynku Poznańskiego.. kolorowe kamieniczki zawsze uwielbiałam 🙂 i w tych naszych wędrówkach często wracaliśmy na tą ulicę 😉

takie witryny też lubię 🙂

a że to maj był.. to drzewa potwierdzają.. szczególnie kasztany 😉

muszę szerszy obiektyw zakupić.. bo ręka za krótka do double selfi ;p

wnętrze wspomnianej Cafe La Ruina.. emaliowana kolekcja też skradła moje serce.. niestety foto tapety nie pstryknełam..chyba z wrażenia.. 😉

sernik mango .. wart grzechu….

„żywa” reklama kwiaciarni na Śródce.. lubię tak 🙂

trafiliśmy na zlot starych samochodów.. mój mąż był wniebowzięty… 😉 Kubańczycy kochają stare auta.. nie tylko dlatego .. ze nie mają wyboru bo innych nie mają.. ;p

Pogoda nas nie rozpieszczała ..ale nie męczyła też bardzo.. było jak w filmie.. „czasem słońce , czasem deszcz” .. 😉 To były bardzo bardzo przyjemnie prawie 4 dni.. spacerów i długich wieczorno – nocnych i rozmów z przyjaciółmi.. Paulina jeszcze raz dzięki za gościnę.. następnym razem będziemy w 3kę 😉

Iza

washi tape DIY party time!
pudełka po butach - kuferki na skarby DIY

51 komentarzy

  1. 6 sierpnia 2014 at 12:55 — Odpowiedz

    Poznań jest piękny:) Spędziłam w nim ostatnio sporo czasu i cieszę się ,że mogliśmy się lepiej poznać 😉 Zdjęcia …jak zawsze cudowne 🙂 pozdrawiam ciepło

    • 6 sierpnia 2014 at 21:01 — Odpowiedz

      Ilona 🙂 mnie w Poznaniu podobało sie to że mimo iż miasto i dość duże.. miało taki sielski klimat.. mieszkaliśmy u znajomej na obrzezach Poznania i tam juz las i sielsko .. a tylko 25 min od centrum 😉

  2. 6 sierpnia 2014 at 13:12 — Odpowiedz

    Sliczne ujecia Poznania:)Nie udalo sie nam spotkac, ale lepiej pozniej niz wcale;)

  3. 6 sierpnia 2014 at 13:19 — Odpowiedz

    Wspaniała wycieczka, prześliczne zdjęcia 🙂

  4. 6 sierpnia 2014 at 13:38 — Odpowiedz

    Świetne ujęcia znanych miejsc 🙂
    Pozdrawiam

  5. 6 sierpnia 2014 at 16:00 — Odpowiedz

    Bardzo ładne selfie sobie zrobiliście 🙂 I dużo Twoich zdjęć 😀

    • 6 sierpnia 2014 at 21:03 — Odpowiedz

      mam nadzieje ze sie nie nabijasz 😉 ty wiesz ile ten mój aparat wazy ? wcale nie jest łatwo utrzymac go jedną ręką i jeszcze nacisnąc migawkę ;p a moich zdjec duzo.. bo bez dziecka to i głowa spokojniejsza do zdjęc.. i mąz mogł na momenty aparat przejac 😉

  6. 6 sierpnia 2014 at 16:18 — Odpowiedz

    no cóż nie ma jak Poznań;-) piękne foty:-)
    pzdr

  7. 6 sierpnia 2014 at 16:39 — Odpowiedz

    Piękne zdjęcia! Ja w zeszłym tyg też byłam w Poznaniu w odwiedzinach u brata 😉

  8. 6 sierpnia 2014 at 18:10 — Odpowiedz

    Zdecydowanie podoba mi się Poznań w kolorze. Piękne miasto, piękne zdjęcia 🙂
    Pozdrawiam
    Magda

  9. 6 sierpnia 2014 at 18:39 — Odpowiedz

    Dobrze ze w koncu zdecydowlas sie na oblublikowanie tego postu, szkoda zeby takie piekne zdjecia zalegaly gdzies na komputerze 🙂
    A i historia milosc piekna 🙂 bedzie co opowiadac wnukom 🙂

    • 6 sierpnia 2014 at 21:11 — Odpowiedz

      Marylka 😉 dzieki wielkie 🙂 historia dłuzsza i bardziej skomplikowana niz da sie to od tak przekazac 😉 na pewno bedzie co opowiadac i dzieciom i wnukom 🙂

  10. 6 sierpnia 2014 at 19:00 — Odpowiedz

    Jaka Ty ładna jesteś! ..a Twój mąż… bez włosów jeszcze przystojnieszy!! ;))
    Piekne zdjęcia, miło odwiedzić Poznań choćby w ten sposob.. oglądając.

    Ja się pytam, gdzie Yosiel 😀

    • 6 sierpnia 2014 at 21:17 — Odpowiedz

      [pąs] 🙂 męza "bez włosów" poznałam .. ale lubie go w obu wersjach 😉 Yosiel był u babci na wakacjach 😉 my mieliśmy ten czas tylko dla siebie :D:D:D i juz nie długo mamy powtórke z rozrywki , tylko ze już "zagramaniczną" 😉 też bedą zdjęcia 🙂

    • 8 sierpnia 2014 at 17:44 — Odpowiedz

      Noooo to czekam na fotorelacje i przyjemnego wyjazdu!! 🙂

  11. 6 sierpnia 2014 at 19:22 — Odpowiedz

    Przepięknie pokazałaś nam Poznań Iza, przepięknie !!!!
    I ta historia romantyczna …..ech pięknie !!!
    Buziaki

  12. 6 sierpnia 2014 at 19:35 — Odpowiedz

    Poznań-moje miasto. Naprawdę pięknie je sfotografował, a trudno to zrobić z tak często fotografowany,mi obiektami. 🙂

    Waszą historię znałam tak mniej więcej i na bloga zaglądam od kilku lat.
    W Ruinie bywam dość często. Wczoraj zaglądam na ich stronę fb i czytam o Kubańczyku i dziewczynie z polski,
    od razu pomyśłam o Was. :))

    Iza, mam nadzieję, że Wam się Poznań spodobał i wrócicie. :))
    Buziaki!
    I w komentarzach się potwierdziło to, co myślałam.

    • 6 sierpnia 2014 at 21:12 — Odpowiedz

      Tonia ja mysle ze świezym okiem sie lepiej fotografuje.. tzn ja tak mam ,ze o wiele lepiej fotografuje mi sie nowe miejsca niz te bardzo dobrze mi znane.. dlatego Warszawy prawie nie fotografuje 😉 Poznan sie nam podobał .. a najbardzej to mi sie podobają "nasi" ludzie w Poznaniu .. czyli przyjaciele i na pewno do nich wrócimy 😀

  13. 6 sierpnia 2014 at 19:42 — Odpowiedz

    Ale tam pieknie!
    Bardzo ladne zdjecia a z Was jest cudna para!
    Bylo mi milo dzieki Tobie zobaczyc Poznan-te domy i kamieniczki… BAJKA!

    Pozdrawiam serdecznie

    Dagi

  14. 6 sierpnia 2014 at 20:10 — Odpowiedz

    świetne zdjęcia! pozdrawiam!

  15. 6 sierpnia 2014 at 20:50 — Odpowiedz

    Izo, potrafisz za pomoca zdjec przekazac co najpiekniejsze:) Uwielbiam Twoje fotorelacje:-) pozdrawiam.

  16. 7 sierpnia 2014 at 00:07 — Odpowiedz

    Bardzo ładnie, ale proszę postaraj się aż tak strasznie mocno nie podkręcać fotek (mniej jasności, kontrastu, jaskrawości i efektu hdr) potwornie oczy bolą,

    • 7 sierpnia 2014 at 08:47 — Odpowiedz

      Hej rudakitko. Dziekuje za twoja opinię. Gdzieś juz pisałam,że zdjecia są takie jak ja .. jak mi w duszy gra. Kocham światło bardzo nei lubie ciemnosci. Kocham kontrasty bo sama jestem pełna skrajnosci. Niestety nie postaram się zmienic mojego wypracowanego stylu, bo jest mój własny i już. To tak jakbyś prosiła malarza zeby używał mniej białej farby.. ewentualnie zamienił ją na odcien kości słoniowej..no i zmiekczał podstawowe kolory bielą bo są za jaskrawe 😉 Ja osobiście nie przepadam za zdjeciami bardzo ciemnymi z mała ilością swiatła i wypranymi kolorami bo wywołują u mnie depresje. Jednak nie proszę ich wykonawców o zmianę stylu. Doceniam to co robią, nie musi mi sie to podobac ale fajnie ze każdy wypracowuje sobie swój styl 🙂 Jak mi sie nie podoba to nie oglądam i nie komentuje . Co do efektu hdr.. to tu błędna opinia. Nie korzystam z czegos takiego 😉 co do ostrosci barw i tak dalej.. podejrzewam ze korzystasz z tradycyjnego płaskiego monitora.. które niestety są bardzo ale to bardzo mocno kontrastowe i barwy zdjec wrecz przejskarawiaja. Zdjecia które obrabiam oglądam na co najmniej 4 róznych monitorach. Obrabiam na profesjonalnym skalibrowanym monitorze. Wywołuje wiec tez znam efekt końcowy. Uwierz mi.. nie oślepiaja te zdjęcia 😉 Raz jeszce dzieki za opinię.. ale proszę..postaraj się zrozumieć ze nie zmienie charatkeru swoich zdjeć pod publikę 🙂 pozdrawiam serdecznie Iza

    • 3 października 2014 at 22:17 — Odpowiedz

      Dla mnie kolory to Twój znak rozpoznawczy. Zdjęcia z Kuby – kolorowo ubrani ludzie na tle kolorowych budynków, wnętrze z czerwonymi i niebieskimi budynkami. Masz oko do kolorów. Nic nie zmieniaj. Jest super.

  17. 7 sierpnia 2014 at 05:18 — Odpowiedz

    Wow… Poznań zamknięty w takich kadrach nabiera jakiegoś niezwykłego charakteru. Jeśli będę tam po raz kolejny postaram się nie zapomnieć zajrzeć do Cafe La Ruina na ten pysznie wyglądający sernik mmm 🙂 PS. To dopiero musiała być adrenalina jak to zdjęcie zobaczyliście! Właśnie takie niespodzianki, które niesie życie, uwielbiam! 🙂
    Pozdrawiam, Marta
    http://www.livingasatisfiedlife.blogspot.com

    • 7 sierpnia 2014 at 08:48 — Odpowiedz

      Marta.. ten sernik smakuje lepiej niż wygląda na zdjęciach.. mąż koniecznie kazał zdobyć mi przepis 😉 a co zdjecia z ławeczką.. to i owszem emocje były 🙂 szczegolnei ze to dzien naszej rocznicy ślubu był 😀
      pozdrawiam
      Iza

  18. 7 sierpnia 2014 at 07:28 — Odpowiedz

    Piękna historia, aż ciężko uwierzyć! To niesamowite, jak wątki i wydarzenia splatają się ze sobą. Zdjęcia zrobiłaś jak zwykle przepiękne, taki magiczny ten Twój Poznań. Pozdrawiam ciepło 🙂

    • 7 sierpnia 2014 at 08:50 — Odpowiedz

      Agu dzięki 🙂 swiat jest pełen takich splecionych historii i wydarzeń 🙂 trzeba tylko się na nie otworzyć 😀

      pozdrawiam ciepło 🙂
      Iza

  19. 7 sierpnia 2014 at 08:26 — Odpowiedz

    Historię czytałam już na FB, wcześniej na blogu, ale jestem pod wrażeniem za każdym razem, jak ją czytam. Gdzie jest zdjęcie zdjęcia ławeczki? A Poznań faktycznie ostatnio trendy, a we wrześniu prawdopodobnie Poznań czyli Aga z PP zawita w Warszawie :).

    P.S My świętujemy dzisiaj.

    • 7 sierpnia 2014 at 08:52 — Odpowiedz

      Anicja 🙂 pisałam pod zdjeciem la Ruina.. ze chyba z wrazenia tego zdjęcia nie zrobiłam 😉
      fajnie ze Aga zawita w Wawie.. może wtedy zrobic nieformalne spotkanie 🙂 gdzieś na miescie albo u którejs warszawskiej blogerki w domu ? 😀

      STO LAT dla Was 🙂 widziałam na insta ale nie maiłam czasu jeszcze skomentować 🙂

      Iza

    • 13 sierpnia 2014 at 18:43 — Odpowiedz

      Dzięki. Odezwę się do Ciebie na FB, to jak będę coś wiedzieć o spotkaniu, dam znać 🙂

  20. 7 sierpnia 2014 at 08:53 — Odpowiedz

    Piękny Poznań, zdjęcia cudowne…
    Pozdrawiam!

  21. 7 sierpnia 2014 at 11:58 — Odpowiedz

    IZA! ale piekne fotki! <3 uwielbiam!
    zdjęcia z gołębiami zrobiły na mnie największe wrażenie. Uchwyciłaś je znakomicie! jak żywe! no i to Wasze wspólne… kolorowe kamieniczki.
    Ostatnio byłam w poznaniu na Bloggers garden Party, ale z braku czasu odwiedziłyśmy jedynie Stary Browar. mam nadzieję tam powrócić… bo Rynku poznańskiego jeszcze nie widziałam.. uścisków moc

  22. 9 sierpnia 2014 at 10:55 — Odpowiedz

    super pamietny wypad we dwoje! i jaka historia.. moj profesor mawia ze nie ma przypadkow, wiec to wszystko tam gdzies, owiane tajemnica, zapisane. tak ma byc i tyle,szkoda ze nie wiedzialam o slynnej sernikarni bo do Poznania mam kawalek ale bardzo lubie. z sentymentem powracam.

  23. 9 sierpnia 2014 at 15:47 — Odpowiedz

    Jak fajnie zobaczyć "swoje" miasto Twoimi kolorowymi oczyma. Jakoś na co dzień człowiek zapomina o tym ile tam kolorów buzuje!

  24. 11 sierpnia 2014 at 16:23 — Odpowiedz

    Z Poznaniem jest mi tak bardzo "nie po drodze" (mimo,że geograficznie blisko, kończyłam tam studia, itd.),że najbardziej podoba mi się odbity w oczach jego gości. Twój Poznań prezentuje się magicznie i może skraść serce 🙂

  25. 12 sierpnia 2014 at 21:42 — Odpowiedz

    Moje miejsca na Twoich zdjęciach wyglądają przecudnie 🙂
    Zapraszamy do Poznania częściej!

  26. 16 sierpnia 2014 at 06:01 — Odpowiedz

    Przepiękne zdjęcia i jak tam kolorowo, po Twoich zdjęciach mam ochotę pojechać do Poznania i sama się przekonać jak tam jest 🙂

  27. 3 października 2014 at 22:19 — Odpowiedz

    No proszę. Jest i moje podwórko i jakiś sernik z mango, o którym nie wiem. Trzeba to nadrobić. 🙂

  28. 13 października 2014 at 22:26 — Odpowiedz

    Melduję, że nadrobione. Był pyszny 🙂

  29. 7 listopada 2014 at 11:54 — Odpowiedz

    Teraz już na pewno wybiorę się do Poznania 🙂

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

MENU

Back

Udostępnij