mini komódka w objęciach washi tape DIY

W ostatnim poście obiecałam pstrokaciznę i słowa dotrzymuję 😉 Oczywiście wszystko w moich bazowych kolorach : biel ,czerwień i niebieskości. Mini komódkę, tak dobrze znaną, brałam już w obroty jakieś 2 lata temu. Jej surowy „look” zmienił się wtedy dzięki obklejeniu frontów szufladek skrawkami różnokolorowych materiałów. W sumie to biało-czerwonych, ale w różnych wzorach 😉 Od tego czasu komódka dzielnie mi służyła i zdobiła kąt w sypialni . Jako, że codziennie przed zaśnięciem i po obudzeniu „mam na nią oko” zdążyła mi się opatrzyć ;). Przez ten czas wzbogaciłam też swoją kolekcję rzeczy względnie potrzebnych, które mogą się przydać do różnych projektów DIY 😉 w tym dobrze wam już znaną kolekcję washi tape ;). Nie pozostało mi nic innego, aby tym razem na warsztat wziąć ponownie mini komódkę. Materiał przyklejany na klej w sztyfcie trzymał się przez te lata bardzo dobrze, ale też bardzo dobrze puszczał przy mocniejszym pociągnięciu materiału . Mogę więc spokojnie polecić ten sposób naklejania 😉

Tak wyglądała komódka zaraz po zakupie i przez następne prawie 2 lata. Teraz ścianki zewnętrzne pomalowałam białą farbą.. a szufladki pokolorowałam taśmami 🙂

Jestem bliska idealnego dla mnie sposobu na przechowywanie tej kolekcji.. ale nie jest to ten poniżej ;p swoją drogą duży wybór może przytłoczyć 😉

Zajęło mi trochę czasu , zanim zdecydowałam się na kilka taśm z całej gromadki . W sumie to dobrze mieć plan 😉 Ja wiedziałam, że 3 z 6 szuflad będą obklejone tylko jedną taśmą ( każda z szuflad inną ), a reszta to będzie totalny eklektyzm! 😉 Starałam się zachować jako taką równowagę w tej ferii barw 😉

Jak już pomysł był, wystarczyło wziąć taśmę, nożyczki i szufladę do ręki i do dzieła ! 🙂 Poniżej wersja stonowana z jedną taśmą 🙂

Tu wersja „na bogato” 😉

I wszystkie obklejone szuflady 🙂

Przygotować oczy na inwazje kolorów i wzorów! zanim pójdziecie dalej 😉

i jak Wam się podoba taka wersja komódki ? Myślę,że idealnie pasuje do mojego kąta nad kaloryferem 😉 spójrzcie 🙂

jakbyście zastanawiali skąd biorę energię, żeby robić tyle rzeczy, to spójrzcie na zdjęcie powyżej.. codziennie rano budzi mnie taki widok 😉

Nie zarzekam się,że to ostatni „look” tej komódki 🙂 zobaczymy co mi strzeli do głowy za 2 lata 😉 Wiem tylko,że będzie łatwo to zmienić..bo washi tape będzie niezbyt trudno oderwać 😉

Poprzedni post zostawiłam Wam na czas mojej podróży do Szwajcarii, ten zostawiam Wam na mój dłuższy niebyt , bo tym razem wybieramy się, również na ślubne balowanie, do Włoch (prawie tydzień w San Remo 😀 ) .. a potem parę dni na wieś złapać oddech po tych imprezach.. tym bardziej, że po drodze czeka mnie impreza urodzinowa 😉

Jakby ktoś był tu od niedawna i zastanawiał się do czego można jeszcze wykorzystać washi tape to zapraszam TU , TU, TU,TU,TU, TU, TU,TU, TU i TU

( uhh właśnie uświadomiłam sobie ile tych wpisów z washi tape jest u mnie O.o )

Do zobaczenia we wrześniu 🙂

Iza

pudełka po butach - kuferki na skarby DIY
ITALIA 2014 - Sanremo

41 komentarzy

  1. 19 sierpnia 2014 at 12:05 — Odpowiedz

    genialny pomysł:) tego mi było trzeba:) mam taką samą gołą komódkę z szufladkami-stoi taka goła i czeka na zmianę już szyba z 7lat! i teraz już wiem co z nią zrobię:) dzięki za pomysł:)

  2. 19 sierpnia 2014 at 12:08 — Odpowiedz

    Iza kolejny świetny diy! 🙂 bardzo ładny masz ten swój kącik 🙂 jest kolorowo, ale w zachowanych jak zawsze idealnie odcieniach 🙂
    mnie nowa wersja bardzo się podoba 🙂
    pozdrowienia

    • 19 sierpnia 2014 at 13:16 — Odpowiedz

      Ania , kącik mam nadzieje ze przejdzie jeszcze w tym roku metamorfozę.. bo porjekt na niego mam juz od roku , tylko czasu brak 😉
      pozdrawiam

  3. 19 sierpnia 2014 at 12:18 — Odpowiedz

    Szaleństwo, ale kontrolowane – podoba mi się 🙂 Też już nieraz myślałam, żeby zakupić taką komódkę i ją sobie przerobić po swojemu. Chyba przy następnej wizycie w Ikea do tego w końcu dojdzie. Jestem oczarowana Twoim kreatywnym kątem w sypialni 🙂

    • 19 sierpnia 2014 at 13:19 — Odpowiedz

      hahah kiedys mówiłam ze lubie szaleństwo kontrolowane , to był kolega co ze mną sie spierał ze to nie mozliwe bo jedno wyklucza drugie ;p a jednak 😉 Komódkę polecam 🙂 lubie ją .. poza tym ze funkcjonalna to daje spore pole do popisu przy jej ozdabianiu 😀 a co do kącika. to dziekuje 🙂 mysle ze po planowanych zmianach bedzie czarował jeszcze bardziej 😉

  4. 19 sierpnia 2014 at 12:21 — Odpowiedz

    cudna!

  5. 19 sierpnia 2014 at 12:21 — Odpowiedz

    Pasuje do Twojego kącika idealnie! Cały kącik jest extra!
    Ale dla mnie to już za duży oczopląs, ja bym maznęła na jakieś pastele tą komódkę i to by było moje szaleństwo 😀

    Udanych wyjazdów! Nie daj nam na siebie zbyt długo czekać 😉

    • 19 sierpnia 2014 at 13:20 — Odpowiedz

      hahah 🙂 ja wiem ze w tym szaleństwie kolorowym jestem raczej w mniejszosci 😉 bliżej mi w tym do kubanki niz do polki 😉
      ale w pastelach komódka też by mi sie podobała 🙂
      dziekuje i postaram sie wrócic z postami najszybciej jak bedzie to możliwe 🙂

  6. 19 sierpnia 2014 at 12:25 — Odpowiedz

    wygląda niesamowicie 🙂

  7. 19 sierpnia 2014 at 12:27 — Odpowiedz

    A nie odkleja Ci się taśma na końcach po pewnym czasie? Ja mam z tym notorycznie problem…

    • 19 sierpnia 2014 at 13:21 — Odpowiedz

      były takie ze dwie co sie odklejały 😉 zrobiłam je troche dłuższe i bardziej zachodza do środka i sie nie odklejają 🙂

  8. 19 sierpnia 2014 at 13:31 — Odpowiedz

    widzę że nie tylko ja mama fioła na punkcie kolorowych taśm samoprzylepnych 🙂
    I co śmieszniejsze też ostatnio przerabiałam podobne pudełka z Ikei, w trochę inny sposób, ale jednak 🙂
    pozdrawiam Cię serdecznie
    Aga z otwartaszuflada.blogspot.com

    • 20 sierpnia 2014 at 09:56 — Odpowiedz

      ja nei wiem jak mozna nie miec fioła na ich punkcie ;p
      a komódki az sie proszą o przerabianie wiec ja sie nie dziwie ze tyle wersji w sieci mozna znależć 😉

      pozdrawiam serdecznie
      Iza

  9. 19 sierpnia 2014 at 13:43 — Odpowiedz

    Fantastyczna zmiana, patrząc na taką komódkę po przebudzeniu nie można mieć złego dnia 🙂

  10. 19 sierpnia 2014 at 14:53 — Odpowiedz

    Mam identyczną i poszła w odstawkę do piwnicy, bo nie pasowała mi zupełnie, a po tym wpisie biegnę po nią i biorę się za ozdabianie 🙂

  11. 19 sierpnia 2014 at 14:59 — Odpowiedz

    Rewelka!!!! och Ty zdolniacho;D
    a i pudełka z poprzedniego posta są mega!!!! lubię takie proste, szybkie, ale za to z jakim efektem DIY! 😉 buźka

  12. 19 sierpnia 2014 at 15:36 — Odpowiedz

    Iza Królowo washi tape 😉
    No rzeczywiście można od tych barw i wzorów lekkiego zawrotu głowy dostać ;))) ale pięknie jest i tak bardzo w Twoim stylu !!
    Wspaniałych dni Ci życzę i tych rozrywkowych i wypoczynkowych :**

  13. 19 sierpnia 2014 at 16:57 — Odpowiedz

    Te komódki są nieśmiertelne:) To już kolejna metamorfoza, jaką znajduję na blogach i kolejna fantastyczna:)))

  14. 19 sierpnia 2014 at 18:34 — Odpowiedz

    Ślicznie to wygląda. I te Twoje kolorki 🙂 Kolekcja taśm robi wrażenie

  15. 19 sierpnia 2014 at 18:44 — Odpowiedz

    kolorowo i energetycznie, ale bardzo fajnie to wyszło:) Pasuje do reszty:)

  16. 19 sierpnia 2014 at 19:55 — Odpowiedz

    Faktycznie trudno się dziwić, że masz taki power, gdy taki widok wita Cię z rana 🙂 Komódki świetne, wcale nie pstrokate. Fajnie, że połączyłaś jednolite z tymi na bogato 🙂
    Życzę udanej zabawy i wypoczynku 🙂 Pozdrawiam ciepło!

    • 20 sierpnia 2014 at 10:01 — Odpowiedz

      ile kolor moze zdziałać co ? 😉 mimo tego szału kolorów i wzorów chciałam zachować jakąś równowagę 😉 stad połowa jest jednolita 😀 dzieki za zyczenia i pozdrawiam ciepło również

      Iza

  17. 20 sierpnia 2014 at 06:26 — Odpowiedz

    wygląda rewelacyjnie 🙂 a taki widok z rana to dopiero daje przysłowiowego kopa 🙂 energetycznego

    • 20 sierpnia 2014 at 10:01 — Odpowiedz

      😉 ja dodatkowo jestem wspomagana kawa przez męża i czasami grą na gitarze przez syna i męza 😉

  18. 20 sierpnia 2014 at 08:29 — Odpowiedz

    ooo, a ja jak ostatnio leżałam na Twoim łóżeczku, to właśnie ta mini komódka po metamorfozie, przykuła mój wzrok. Super gra kolorów, gapiłam się na nią i przestać nie mogłam 🙂

    • 20 sierpnia 2014 at 10:02 — Odpowiedz

      hahah 😉 Magda.. nic tylko kupic i zrobic swoja 😉 uzycze ci tasm.. mam troche twoich kolorów 😉 zrobimy zdjecia i pokazemy inną wersje kolorystyczną 😉

  19. 20 sierpnia 2014 at 11:27 — Odpowiedz

    Moja komódka czeka na przerobienie. W planach mam biel, a teraz się zastanawiam czy to dobry pomysł 😀 Twoja jest mega energetyczna i pięknie pasuje do kącika nad kaloryferem 🙂

  20. 20 sierpnia 2014 at 19:57 — Odpowiedz

    Moja komódka też czeka na przerobienie, al.e nie mam jeszcze na nią pomysłu:( Tobie wyszło świetnie jednak do mojego pokoju szukam jakies spokojnej inspiracji o stonowanych barwach i nie wiem czy zainwestować w farbę do drewna, czy może coś metoda decoupage?

  21. 21 sierpnia 2014 at 10:05 — Odpowiedz

    ALe z Ciebie pracowita mróweczka. Dobrej zabawy!

  22. 21 sierpnia 2014 at 15:56 — Odpowiedz

    świetna metamorfoza! Tego brakowało:)

  23. 21 sierpnia 2014 at 21:41 — Odpowiedz

    Nowa wersja chyba jeszcze bardziej mi się podoba niż poprzednia :))) Chyba muszę poobklejać jakiś kąt, który widzę jak się budzę co by mi dawał kopa na dzień dobry! 😉

  24. 22 sierpnia 2014 at 07:15 — Odpowiedz

    Świetny pomysł i w nowej wersji jeszcze bardziej mi się podoba 🙂 Faktycznie komoda wpasowała się idealnie w kącik nad kaloryferem.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

MENU

Back

Udostępnij