Jeans od dłuższego czasu mnie nie opuszcza. I nie mówię tu tylko o garderobie ( bo par jeansów mam kilka, kilka koszul i kurtka też się znajdzie a nawet spódnica 😉 ). Myślę tym razem o wnętrzach mojego mieszkania. Złapałam się nawet na tym,że w moim zeszycie ilość projektów z jeansem jest chyba zbyt duża. Jeśli je wszystkie zrealizuje, moje wnętrza będą co najmniej zabawne, jeśli nie kuriozalne 😉 Dlatego mocno tą listę przerzedziłam. Wybrałam jeden duży projekt i kilka mniejszych. Jak na razie miałam czas zrealizować ten najmniejszy z pomysłów 🙂 Tym samym wróciłam do postów z małym i szybkim DIY na moim blogu 🙂 Cieszycie się ? 😉
Nie jest to mój autorski projekt ( ehh jaka szkoda, bo prosty a piękny). W zeszłym roku przekopując instargam, gdy kolejną godzinę czekałam, aż mój syn łaskawie uśnie, a ja będę mogła się wymknąć z jego pokoju, znalazłam inspirujący profil i tam jedno zdjęcie. Gdy je zobaczyłam, westchnęłam „jakie to piękne”.. i zaraz pomyślałam : „muszę to zrobić!” 😀 Od inspiracji do realizacji upłynęło trochę czasu. Głównym powodem były dość pracowite 3 ostatnie miesiące na etacie. W tygodniu miałam czas na uśpienie syna i zaraz siebie, a weekendy nadrabiałam tylko to co konieczne. Myślę,że teraz będzie lepiej i posty też częściej będą się pojawiać 🙂
Możliwe też, że jeszcze chwilę projekt czekałby na realizację, ale w sobotę zajęłam się moimi sukulentami, które tę zimę wyjątkowo marnie przeszły. To ma też dobre strony, bo zaczęłam się bawić w ich rozmnażanie. Jeśli tylko coś z tego wyjdzie, to się z Wami podzielę doświadczeniem na blogu. W niedzielny ranek postanowiłam kontynuować wiosenne metamorfozy moich roślin i zaraz po wypitej kawie, jeszcze bez śniadania wzięłam się za projekt. Chciałam go skończyć zanim wielki głód mnie dopadnie, dlatego z założenia miało być szybko łatwo i efektownie 😉
Tak właśnie powstała osłonka na donicę z moich starych jeansów. ( ulubionych , znoszonych i dlatego żal mi było ich wyrzucać jak się przetarły na pupie ;p ) .
Nie jest potrzebna maszyna do szycia 🙂 wystarczą nożyczki, duża igła i kordonek ( lub inna mocna nić) i 10 min wolnego czasu ( no może 15 ;p )
Dobrze jest uszyć osłonkę na doniczkę zanim posadzicie w niej kwiatka, lub posiadanie dwóch takich samych ( w tym jednej nie zagospodarowanej).
Jeśli zajrzeliście na profil instagramowy, o którym wspominałam wyżej, wiecie dlaczego wykorzystuje spodnie do osłonki, a nie kawałek tkaniny jeansowej kupionej w sklepie. Cała magia tej osłonki jest nie tylko w rodzaju tkaniny, a także w szlufkach, pasku czy ( jak w przypadku tej, którą ja zrobiłam) oryginalnych guzikach.
Ja do mojego projektu wykorzystałam osłonkę ze znanego wszystkim szwedzkiego sklepu ( średnica 12 cm) i spodnie rozmiar… 40 😉 Włożyłam donicę (wraz z podstawką) do spodni i dopasowałam do niej obwód. Docięłam spodnie na szerokość ( u mnie wyszło,że jest to połowa spodni) i na długość (z zapasem) .
Pierwszą opcją było odprucie lub odcięcie suwaka i ładne zszycie boków, ale brzuch dawał już pierwsze oznaki głodu ;p . Doszłam do wniosku, że jednak ten suwak to może zostać, bo całkiem fajnie wygląda 😉 a ja tak doszyję do niego drugą część osłonki, że wierzchnia część rozporka zakryje szew 😉
Odcięty kawałek jeansów jeszcze raz umocowałam na doniczce i spięłam szpilkami, dopasowując dokładnie górną część osłonki. Potem zdjęłam i najprostszym na świecie szwem (fastrygowym) zszyłam razem ( tak do momentu, gdzie kończył się suwak).
Nie odcinałam jeszcze kordonka z igłą. Na to przyjdzie czas 😉 . Częściowo zszytą osłonkę założyłam z powrotem na donicę.
Szpilką spięłam razem dwie warstwy jeansu, zaraz pod doniczką ( razem z podstawką ). Tak wyznaczyłam długość. Nadmiar ucięłam.
Dokończyłam zszywać razem boki osłonki i nie przecinając nitki zszyłam tym samym ściegiem dół.
Po wywinięciu osłonki na drugą stronę i umieszczeniu w niej doniczki , całość wygląda śmiesznie 😉 Ale to nie koniec. Nie zostawimy takich ciapciaków po bokach 😉
Wywinęłam „jeansy” na lewą stronę. Umieściłam w nich tylko podstawkę, tak aby stała dokładnie po środku. Teraz pewnie te z Was, które szyją, pomyślą : ciachnie ciapciaki i zszyje po bokach 😉 Miał być to jednak szybki projekt, a mój brzuch, krzyczał już w tym momencie : „jeść, chcę jeść!” 😉 Dlatego rogi podniosłam do góry i przyszyłam do boków. Dużo tam warstw jeansu przy pasku, więc szycia po drugiej stronie nie było widać.
Projekt gotowy. Wystarczyło wywrócić wszystko na prawą stronę, dobrze ułożyć zagięcia w środku i włożyć doniczkę. Jeśli nadal na Was nie robi wrażenia taka osłonka, to może zmienicie zdanie jak zobaczycie w niej kaktusa ? ;D
Mój kaktus dostał swoje jeansy i nosi je z dumą 😉 Wygląda pięknie i nie mogę się na niego napatrzeć. Mam ochotę na taką stylówę dla kilku jeszcze innych kwiatków. Boję się jednak, że przesadzę, więc postawiłam sobie granicę do 2 osłonek 😉 Poza tym została mi tylko połowa starych jeansów 😉 Mężowi i synowi żadnych nie zabiorę na ubrania dla kwiatków 😉 Swoich nie oddam (jeśli nie są podarte w miejscach strategicznych). Chyba trzeba się przejść do jakiegoś lumpeksu ;p
Jak widzicie, nie trzeba mieć maszyny ani wielkich umiejętności krawieckich 😉 . Mam nadzieję,że zachęciłam Was do takich szybkich metamorfoz waszych roślin 😀
Ps. Nie biorę odpowiedzialności za znikające jeansy z szaf waszych członków rodzin ;p
W przyszłym tygodniu post meblarski i ciut więcej czerwieni na zdjęciach niż ostatnio 🙂
Iza
30 komentarzy
Iza urok tkwi w prostocie i jeszcze jak cudnie do Was pasuje…a ja walczę z pokojem Syna i końca nie widać 😉
Ola to prawda 😉 a ciesze sie ze do nas pasuje 😉 bo ją lubie i nie chciałabym się jej pozbywać 😉 Ja walcze ze zmianami w domu ogolnie i nie dosc ze konca nie widac..to i specjalnego początku też nie ;). Damy radę jednak Ola 😀 bo kto jak nie my 😉
bardzo ciekawe spojrzenie na osłonkę doniczkową, a pasuje genialnie:-))))pozdrawiam!
do kaktusów jest idealna. Do sukulentów jeszcze 😀 do innych kwiatów juz tak nie "gra" 🙂
Bardzo fajnie to wygląda. Na pewno oryhinalnie.
mnie ta osłonką zauroczyła od pierwszego momentu u Laury na instagramie. Musiałam sobie ją zrobic 🙂
Do kaktusów idealnie pasuje, świetna!
ewentualnie do sukulentów. Bo rzeczywiscie innymi roślinami juz tak nie gra 🙂
tylko które tu teraz dżinsy nadają się do modyfikacji?!
te które nie nadaja sie do chodzenia 😉 prosta selekcja 😀
Bardzo ciekawy pomysł. Dziecięce jeansy mogą idealnie wpasować się w wielkość doniczki 🙂 Chyba nadeszła pora na wykończenie pokoi dzieciaków, więc będę zaglądać po inspiracje.
tez myslałam o dzieciecych..ale te po moim synu maja jeszcze drugie zycie na innych dzieciecych pupach, wiec uzyłam moich starych podartych na pupie 😉 Bedzie mi miło jesli bedziesz sie inspirowac moim blogiem 🙂
Świetnie wygląda z tymi kaktusami 🙂
do kaktusów idealna 😀
Ja od zawsze uwielbiam dżins nie tylko w garderobie ale również we wnętrzu 🙂 w połączeniu z lnem wygląda świetnie. Jakiś czas temu szyłam poszewki z dżinsu, który wcześniej ozdobiłam za pomocą wałka i farby do tkanin….efekt super 😉
http://kreatywnezycie.blogspot.com/2015/05/dzinsowe-poszewki.html
tez uwielbiam w połaczeniu z lnem, szarą wilkiną i naturalnymi materialami 🙂 poszewki twoje widziałam jakis czas temu. pieknie wyszły 🙂
EXTRA!
Bardzo mi się podoba pomysł!
Ja moje dżyny wyrzucałam – źle zrobiłam…
nie wyrzucamy jeansów! 😉 tyle z nich jeszcze można zrobic 😀
Super, moja mama robiła takie osłonki z rękawów swetra, ale ta będzie świetna do pokoju syna. Pozdrawiam serdecznie.
ze swetrów tez fajne. Najfajniej wygladaja zimową porą.. a jeans letnia 😉
Z kaktusem komponuje się idealnie
jeans i kaktus bardzo udany duet 😀
Ha, ha…. super!
😉
Wygląda to super! Też uwielbiam jeans – zawsze jest efektowny jedyny w swoim rodzaju 🙂
Jaka śmieszna ta osłonka 😀 Ale w jak najbardziej pozytywnym znaczeniu – jak się na nię spogląda to człowiekowi poprawia się humor 🙂 A u Ciebie obok tej komódki wygląda idealnie 🙂 Ściskam!
W komplecie z komódką i drewnianą ręką duet idealny 🙂
Świetny patent na szybką metamorfozę!
Marta
Świetny pomysł 🙂 Już w kilku miejscach mi się przewinął, czy to na blogach, czy to na IG. Do tej pory podchodziłam do niego z rezerwą, ale dziś spojrzałam na tę osłonkę inaczej. Jestem akurat po wiosennych porządkach w szafie i mam dwie pary dżinsów do zagospodarowania. Kto wie? 😉 Czy osłonkę trzeba wykonać na głodnego? 😉 Pozdrawiam!
Super pomysł! 🙂
Pomysłowe 🙂