Dawno nie pokazywałam białej sypialni w kolejnej odsłonie. Projekt Starachowice i zbliżający Bloggers Photo Meetting pochłonął mnie i przestrzeń bloga, a w roboczych postach grzecznie na swoją kolej czekały zdjęcia sypialni -> wersja 11 🙂 Dziś w końcu doczekały się swoich „5 minut” 🙂
Tym razem wyjątkowo 2 stylizacje w jednym wpisie. Dlaczego ? Bo kolorystycznie są bardzo do siebie podobne. Obie wersje roboczo nazwałabym „moimi”. Choć jedna z nich była dopieszczana do zdjęć końcowych projektu DIY dla IKEA, to jednak bardzo długo taka właśnie była na co dzień. Kolejna to też moja codzienna sypialnia . Dopóki coś mi się nie znudzi i nie poprzestawiam. Czym się różnią ? Głównie kolorem. W jednej stylizacji jest odrobina czerwieni w drugiej jej kompletnie brak. Lubię obie wersję, choć latem króluje ta bez czerwieni.
W tej wersji najmocniejszym akcentem jest granatowy zagłówek ( tkanina dresowa) a charakter sypialni tworzą dodatki ze starego drewna. Jest chyba najsubtelniejszą wersją wszystkich wersji sypialni jakie Wam do tej pory pokazałam. Nie zdziwię się więc, jeśli ta właśnie przypadnie Wam najbardziej do gustu 🙂
Druga niebieska wersja jest bardziej marynistyczna. Czerwone dodatki nadają mocniejszy rys wnętrzu. Tak nie wiele zmian a jednak charakter wnętrza już inny.
I mój asystent każdej domowej sesji. Tylko aparat powstrzymywał go od demolki wystylizowanego przez mamę łóżka 😉
Chwilowo seria odsłon białej sypialni zostaje wstrzymana, z braku czasu 😉 Nie zniknie całkowicie bo mam na nią jeszcze wiele pomysłów, które chciałabym zrealizować. Tymczasem już w piątek zmykam do Starachowic tam dać upust moim twórczym zapędom do zmian 😉
ściskam
Iza
21 komentarzy
Wiesz, że lubię jej każdą wersję ;-)…te rzeczywiście bardzo Twoje…a ja myślę żeby coś zmienić u siebie i nie wiem czy coś wydumam 😉
Ola 🙂 dzieki.. a co do twojej sypialni : ty nie wydumasz? 😉
gdy zobaczyłam białą odsłonę na IG, z niecierpliwością czekałam na posta. cudnie jest. tak lekko. druga wersja również bardzo mi się podoba, na chłodniejsze dni idealny jest ten granat.
😀 ostatnimi czasy ta wersja odpowiada najbardziej moim nastrojom 😀
Santorini jak nic <3
😉 odkąd pamietam zawsze chcialam zyc nad morzem śródziemnym 😉 podobało mi siś tam ..utknełam w Wawie.. wiec trzeba sobie jakoś radzić 😛
Jak tu pięknie, jasno i przytulnie 🙂 No i te…..delicje! 😀 Bardzo mi się podoba ta sypialni, mogłabym taką mieć:-)
Pozdrawiam, Weronika
Weronika bardzo dziękuję za komentarz 🙂 miło mi ze ci sie u mnie podoba 😀 ps. delicje tez lubię 😉
Każda z odsłon ma w sobie to "coś". Szafki nocna na kółkach są świetne! Lampka idealnie do nich pasuje. Chyba muszę wreszcie wymienić swoją, masywną, orzechową..
Masywna orzechowa tez jest ładna. Wszystko zalezy od charakteru sypialni 😀
Ta wyjątkowo nie 😉 Brakuje jej charakteru.
Bardzo świeży look. Kojarzy mi się z wakacjami i morskimi klimatami.
Pozdrawiam serdecznie.
🙂 moja tesknota za latem i wakacjami nad morzem bezpardonowo ujawiniła sie w mojej sypialni jak nic 😉 dzieki za miły komentarz 😀
Przyjemnie dla oka i enegretycznie!
Cudowne inspirujące sypialnie, pożeram je oczami O O 😀
Pozdrawiam
Dominika
Ach, Iza! Patrzę na te cuda, które tu wymyślasz i przeboleć nie mogę, że sobie razem nie podziałamy.. Obie odsłony piękne! Mam wrażenie, że w takich okolicznościach przyrody nie dałabym rady wstawać z łóżka punktualnie 😉 Nic tylko leżeć i myśleć o niebieskich migdałach 🙂
Bardzo fajne aranżacje. Pierwsza – subtelna – jest śliczna,ale ta druga, marynarska podoba mi się bardziej 🙂
Iza! Obie są cudowne! Jeszcze poproszę wersję granat + żółty 🙂 To, takie moje ulubione zestawienia kolorystyczne – biel + granat + kolor
Z łóżka bym nie wyszła 😀
A teraz jeszcze rzuciłam okiem na moją pstrokatą biblioteczkę i chyba część książek obłożę białym papierem 🙂
Agnieszka
Piękna, przytulna sypialnia.
Pozdrawiam.
Właśnie odmieniam swoją do tej pory indyjską sypialnię na styl marynistyczny. Mam w związku z tym pytanie – jak najlepiej odmienić zagłówek łożka (aktualnie pikowany fioletowym welurem…) – uszyć jakiś pokrowiec, czy obić na to innym materiałem, użyć zszywacza tapicerskiego? Pomóż! 🙂
Trochę trudno mi doradzić, gdy nie widzę zagłowka. Można uszyc pokrowiec – praktyczne bo mozna zdejmowac i prac. Tylko jesli zagłowek jest pikowany , to polecam materiał podszyć owatą,żeby był grubszy i nie było widać pikowan pod spodem. Jest jeszcze opcja przemalowania na granatowo . Są takie farby Anie Sloan. I jak do malowania mebli bym ich specjalnie nie polecała to mają inną fajną funkcje. Mozna nimi pomalować tkaniny . Wygląda to dobrze i nie farbuje 😉 Poczytaj w necie. Jest o tym trochę. 🙂 A granatowy welurowy zagłówek fajnie bedzie przełamywał zgrzebnosc stylu marine 🙂