Jeśli zajrzeliście tu prowadzeni linkiem z facebooka, to pewnie jesteście ciekawi czym zaskoczył mnie Adwent. To bardzo proste. Zaskoczył mnie tym, że się pojawił. Serio. Niefrasobliwie, jak na blogerkę homestylową, która powinna mieć rękę na pulsie, jeśli mowa o wydarzeniach w kalendarzu, które mają wpływ na ten nasz „homestyle”, nie przypilnowałam kalendarza. Uratował mnie instagram i to że wiele osób wrzuciło zdjęcia ze świecami adwentowymi. Myślałam, że mam jeszcze tydzień a tu niespodzianka. Dlatego mój stroik ze świecami adwentowymi w tym roku to bardzo szybka improwizacja. Z tego co akurat miałam pod ręką. O dziwo, to chyba będzie mój ulubiony dotychczasowy stroik adwentowy. I tak jak wspominałam na instagramie, czerwień powoli odchodzi w cień. Tegoroczne święta będą bez czerwieni. Tym razem obiecuję daty nie przegapić i świąteczny stół pokazać z dużym wyprzedzeniem.
Zdjęcia robiłam dzisiaj, więc wybaczcie, ale jedna świeca już mocno wypalona.
Świeczniki to mała zbieranina, łącznie z przemalowywaniem jednego z nich jakiś czas temu ( był czerwony 😉 ). Szyszki wyciągnięte z pudła z ozdobami świątecznymi, porosty z pudła po dekoracjach z ostatniego BPM 2 . Plakietki z numerkami zakupiłam w poprzednich sezonach.
Do tej pory byłam miłośniczką tylko białych świec. Niedawno na potrzeby jednej sesji zakupiłam kilka kolorowych i efekt bardzo mi się spodobał.
Mam nadzieję, że brak czerwieni w colores de mi alma, Was do mnie nie zniechęci . Obiecuję, że nadal będzie kolorowo. Inaczej, ale nie nudno. I kto wie, może za kilka lat niebieski pójdzie w zapomnienie a zapałam wielką miłością do różu ? 😉
spokojnego Adwentu
Iza
10 komentarzy
Jesli bedzie dziewczynka to na pewno haha 😉
Ja widziałam co się z Tobą działo, wiec jesli kiedys bede miała dziewczynkę to juz sie boję ;p
Brawo z improwizowany świecznik adwentowy. Kolory piękne, nieoczywiste. A że moje ulubione, tym bardziej mi się podoba. I oryginalne, w porównaniu do większości propozycji. Przyznam, że mam bardzo mieszane odczucia widząc już choinki, bombki i złoto-czerwone dekoracje. Jak dla mnie dużo za wcześnie, choć rozumiem"prawa rynku". A Twoja propozycja bardzo mi odpowiada. Jest adwentowa, czyli czasu oczekiwania , a nie świąteczna. Pozdrawiam.
Dzięki Monika. Ostatnio ciągnie mnie do ciemniejszych kolorów. I to chyba widać co raz bardziej w róznych moich realizacjach.
A z tym first xmass wszedzie, ja juz sie przyzywczaiłam. Mnie nie rusza. Moze dla tego ze zdazało mi się robic sesje swiateczne pod koniec pazdziernika i wtedy marzyłam juz o kolekcjach swiatecznych w sklepie, zeby miec gadzety do zdjec ;). Wiec wszystko ma swoje plusy i minusy. Zalezy od miejsca siedzenia 🙂
Śliczny, taki prosty. Jeszcze chyba nie dorosłam do kolorowych świec, ale dzięki Tobie patrzę na nie łaskawszym okiem, zwłaszcza w tym zestawieniu 🙂
Mój jeszcze nie do końca gotowy, ale świece stoją!
P.S. Coś mnie ominęło? Nie czytałam gdzieś między wierszami czy jakaś oficjalna informacja mnie ominęła – a propo polubienia różu w przyszłości 😀
Agnieszka
haha i tak się rodzą plotki 😉 Nie czytamy między wierszami. Jak coś bedzie bede pisac prosto wiersz pod wierszem 😉
A co do świec, jeszcze z miesiac temu jakbyś mnie zapytała czy lubie kolorowe swiece to bym powiedziała ze nie. A przy okazji jednej sesji chciałam wypróbowac jedna moja wizję. I się oczarowałam realizacja tej wizji. No i świeczki poszły do swiecznika adwentowego .
A myslalam ze jestem ostatnia z tym swiecznikiem 😉 uff
Nie mogę się napatrzeć!
Jak uwielbiam wszystkie kolory (czerwień też) to czerwień na boże narodzenie wkurza mnie. Myślę, że nawet BN w różu byłoby ciekawsze niż w czerwieni.
Bardzo podoba mi się zbieranina świeczników i świec. Oryginalnie, nietuzinkowo i naprawdę w fajnej kolorystyce. Z powodzeniem można wykorzystać taki zestaw bez żadnej okazji.
Uściski 🙂
przepiękne zastawienie 😀 cudowne kolory, bardzo mi się podoba :))
Ja jestem oczarowana tą kolorystyką! Zainspirowałaś mnie do poeksperymentowania 🙂
Czerwień znoszę tylko na Święta Bożego Narodzenia, więc skoro raz do roku to niech sobie nawet będzie 😉