Dawno nie było na blogu wpisu z prostym DIY. A wiem, że wiele osób właśnie dla takich projektów tu zagląda. Dziś będzie trochę rżnięcia piłą i pukania młotkiem. Trochę demolki na początek, żeby potem z gruzów stworzyć coś nowego. Temat skrzynek na owoce przerabiany jest we wszystkich konfiguracjach na blogach i pintereście i naszych domach. Ja sama dodałam w tym temacie cegiełkę. Raz odpicowując skrzynki a raz demolując ;). Dziś po raz kolejny będę korzystać z ich potencjału.
Bardzo lubię łapacze kurzu. Takie niby zbędne rzeczy w domu, ale tworzące klimat. Nie, że kocham sprzątać i dlatego próbuje przedłużać sobie przyjemność tworząc nowe przestrzenie do czyszczenia. Wręcz przeciwnie. Nie przepadam za sprzątaniem. Żeby nie było, lubię jak jest czysto, a bałagan i nieporządek wytrącają mnie z mojej wewnętrznej równowagi. Uwielbiam jednak te wszystkie pierdółki, więc zaciskam zęby i oczyszczam kurzołapy co jakiś czas. Proszę nie pytajcie o częstotliwość, bo może się okazać, że będzie mi wstyd ;).
Oddalając się od tematu sprzątania a wracając do demolki i tworzenia. Pokażę Wam jak stworzyłam drewnianą strzałkę na ścianę. A nawet dwie strzałki. Pierwszy etap, wiadomo. Zdobywamy skrzynkę i rozczłonkowujemy.
Krok numer dwa. Wybieramy najładniejsze deseczki. Odmierzamy i odrysowujemy na nich co chcemy. Grot strzałki lepiej wyciąć z szerszej deski niż deska, która będzie bazą. Ja dałam wysokość grotu ( to ten trójkąt na zdjęciu) około 10cm. Jak już wszystko wymierzymy, tniemy. Kiedyś zrobiłabym to sama, ale że mąż lubi ciąć, to co mu będę zabraniać przyjemności 😉
Lotki to dwa romby. Krótsze boki mają 9 cm a przesunięcie równoległych boków w stosunku do siebie to 5 cm. Wycięcie ich jest proste. Wystarczy na prostej desce narysować odpowiednio 3 linie. Tak jak to widać na zdjęciu poniżej.
Na koniec przybijamy wszystko do siebie gwoździami. I strzałka gotowa.
Ja zaszalałam jeszcze z formą i mam strzałkę skrętną. Obie szybko znalazły swoje miejsce w domu.
Prosta strzałka jest strzałką przechodnią. Tzn często zmieniam jej miejsce pobytu. Zazwyczaj na takie gdzie mogę ją umieścić bez szkody dla ściany.
Strzałka skrętna już w trakcie tworzenia miała zapewnioną ciepłą posadkę nad sofą wśród luster. Do ściany przymocowałam ją taśmą montażową. Trzyma się już 2 tygodnie.
Takie strzałki można wykonać z nowych desek kupionych w markecie za parę złotych. Pomalować na ulubiony kolor, bądź coś na nich napisać. Myślę, że jeszcze kilka takich wykonam. Nie koniecznie dla siebie, ale w Starachowicach jest tyle pustych ścian ;)))
A jeśli myślicie, że wykorzystałam już wszystkie deski z rozebranych skrzynek i nic więcej już nie pokażę, to się mylicie 😉
ściskam
Iza
7 komentarzy
Świetnie wyszły te strzałki! 😀
Drewno świetnie wspiera w domu energię finansów:)
Iza, wiesz, że kocham stare drewno choć mało go mam w domu. Te Wasze wszystkie dechy, drzwi i drabiny są po prostu cudne, patrzę z zazdrością 😉 Super pomysł, prosty i bardzo efektowny. Bardzo podoba mi się Twoja kolorystyczna przemiana we wnętrzach! Ściskam mocno!
Niby takie proste, a jak ładnie wygląda 😀
pierwszy raz tu jestem ale jestem zachwycona Twoimi czterema kątami..mają w sobie strasznie dużo ciepła i pozytywnej energii. Aż, chciałoby się u Ciebie usiąść z książką i herbatą:)
Och rety! Ale tu u Ciebie pięknie na blogu, i w mieszkaniu też! Mnie urzekła ta deseczka z IKEA przerobiona na notatnik przy drzwiach, genialne! Oj będę tu zaglądać, bardzo mi się podoba, że każdy przedmiot u Ciebie ma duszę i że wbrew panującej modzie na wszechobecny minimalizm (którego we wnętrzach tak w 100% nie kupuję), u Ciebie dużo się dzieje, ale nie ZA dużo – to "za" jest słowem klucz 😉 Pięknie! Będę zaglądać i się inspirować, bo sama to swoich (naszych) wnętrz chcę wprowadzać jak najwięcej takich przedmiotów 🙂
U nas jeszcze okres poremontowy, ale może też coś Ci wpadnie w oko 🙂 -> http://www.pineap.pl/kategoria/pasje/nasze-mieszkanie/
Pozdrowienia
Hania
Bardzo fajny pomysł
pozdrawiam
Hania z HAART.pl