CUBA MI VIDA – 2009

To już drugi post z serii CUBA. Czytałam,że Wam było za mało zdjęć w ostatnim poście ( choć wydawało mi się,że jest ich naprawdę dużo 😉 ) .Niestety w tym poście będzie ich mniej. Nie dlatego ,że nie chcę Wam więcej pokazać, a dlatego ,że ta podróż była baardzo prywatna.W tej podróży układałam sobie życie, wybierałam ścieżki, a zdjęcia były bardzo obok.. tak naprawdę , były efektem ubocznym. Mimo iż ich nie zrobiłam dużo , to jedno z nich naznaczyło moje życie fotografa. Zdjęcie dwóch dziewczynek dało mi dwie nagrody w 6 edycji Wielkiego Konkursu Fotograficznego National Geographic. To ogromne wyróżnienie ( 1 miejsce w kategorii Ludzie i Grand Prix całego konkursu ) jest dla mnie tym bardziej ważne, że wtedy po raz pierwszy nie było podziału na amatorów i profesjonalistów.. i jak do tej pory jestem jedyną kobietą z Grand Prix 🙂
Jadąc wtedy na Kubę,walczyłam o miłość i ją wywalczyłam.. nagrodą jest mój mąż i mój syn i to wszystko co teraz mam.. bonusem była wygrana o której wspominałam. Wybaczcie więc małą ilość zdjęć,ale zrekompensowałam Wam ją kilkoma zdjęciami „priv”.
99% zdjęć zrobiłam w Baracoa i okolicach , jedynie pierwsze 4 zdjęcia są zrobione w Hawanie.
Jednymi z bardziej popularnych zdjęć ludzi  z Hawany są wystrojone babcie z cygarami .. są to zdjęcia za 1 CUC. Muzyk na maleconie , któremu zrobiłam kilka zdjęć po miłej pogawędce okazał się też „babcią za 1 CUC”..   dowiedziałam się już o tym po fakcie 😉  Grał pięknie , więc dałam mu więcej niż 1 CUC 😉

 

Marzy mi się zachód słońca na maleconie.. Jak do tej pory nie udawało mi się. Za pierwszym razem, co widzieliście w poprzednim poście o Kubie, było burzowo- deszczowo , za drugim razem byłam tylko pół dnia i to w samo południe.Za trzecim razem byłam ślepa..( opowiem w kolejnym poście o Kubie 😉 ) Czyli do czterech razy sztuka ?? 😉

 

 

 

 

 Poniżej zdjęcia , które można umieścić w jednym haśle ” street of Baracoa” 🙂

 

 

 

 

 

 

ps. to jest kubanka, jakby ktoś miał wątpliwości 🙂

 

 

 

 

 widok kobiet chodzących w wałkach w ciągu dnia po ulicach jest dość powszechny na Kubie.. ale ja miałam totalnego niefarta by zrobić jakieś fajne zdjęcie..  To jedyne , które mi się udało 😉

 

 

 

 

 

 

kocham Kubę między innymi za kolory 😀

 

 

 

 

 

 

 

Boca de Yumuri. Miejsce położone około 20 km od Baracoa.Miejsce gdzie rzeka Yumuri wpływa do oceanu.Piękne miejsce.

 

 

jedyny „widoczek” z tej podróży 🙂
 tę babcię uwielbiam.. za kolory.. ale to zobaczycie poniżej 🙂

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ta dam! moje ulubione zdjęcie z tej podróży . power of color!

 

 

 

 

 

 

zdjęcie, które wygrało 6 Wielki Konkurs Fotograficzny National Geographic.
Zapamiętajcie  te dziewczynki, bo nie ostatni raz je widzicie na zdjęciach. Więcej z kolejnej podróży na Kubę 🙂

 

Teraz trochę prywatnych kadrów. Kuba taka od zaplecza 😉  Bez twarzy dla turysty 🙂
Jedyny samochód , który sfotografowałam w tej podróży. Został złożony z części, które właściciel zbierał przez kilka lat i sam składał.  Wioząc mnie ( turystkę ) tym samochodem na plażę ryzykował utratę tego wozu. Takie chwile się ceni bardzo. Dla mnie to najpiękniejszy wóz na Kubie 😀

 

 

 

Pamiętam , jak miałam ok 7 lat i z mamą i bratem pojechaliśmy na plażę na Hel..  długo na niej nie pobyliśmy, bo po plaży biegały dziki  i wyjadały plażowiczom kanapki z toreb. Na Kubie po plaży biegają świnie domowe.. i są stanowczo bardziej subtelne 😉

 

 

Na Kubie psy i koty jedzą jako ostatnie 🙁

 

 

 

rzeka ( bądź plaża nad oceanem) , rum, gitara i przyjaciele.. czasami i pieczony prosiak się trafi 😉   tak kubańczycy kochają spędzać czas razem  🙂

 

 

pieczenie prosiaka nad rzeką .. i jedzenie z bambusowych talerzy 🙂  smakuje wybornie! 😀

 

 

Udało mi się wzbudzić w Was ogromną chęć wyjazdu na Kubę tymi zdjęciami ?  (bez starych samochodów i cygar?  ) .Mam nadzieje,że tak 😀 Obiecuje w kolejnym poście o Kubie pokazać więcej zdjęć 🙂

Iza

KURNIK 5 - Kornelia
futerał na statywy zrób to sam

10 komentarzy

  1. 4 stycznia 2014 at 16:50 — Odpowiedz

    Tak, chętnie bym tam pojechała i nacieszyła oczy tymi kolorami. Szczególnie właśnie teraz, gdy świat wokół szaro bury.
    Pozdrawiam znad morza:)

    • 4 stycznia 2014 at 22:06 — Odpowiedz

      Warto nacieszyc kolorami nawet latem 🙂 to jak kolorowo ludzie się tam ubierają jest super.. biednie ale z fantazją 😀
      pozdrawiam ze stolicy 🙂
      Iza

  2. 4 stycznia 2014 at 19:45 — Odpowiedz

    pewnie że wzbudziłaś …mnie się wydaje że kubańczycy są bardzo otwarci patrząc na te zdjęcia …no może pani w wałkach nie była zbyt zadowolona :)))))))wydają się wyluzowani i pogodni ….. może nie są zamożni ,ale potrafią się ubrać ,żeby wyglądać super …dzieciaczki jakie mają fryzurki staranne …..trochę mi to przypomina czasy mojego dzieciństwa …może i cudów nie było, ale pamiętam np swetry które robiła moja ciocia na drutach …wyglądało się w nich jak milion dolarów !!!! gratuluję wygranej …nie byle jaka .jest…..powiedziałabym ,że creme de la creme !!!!!!

    • 4 stycznia 2014 at 22:07 — Odpowiedz

      tak, masz rację, są otwarci .. wiele osob które tu widać na zdjęciu, zaczepiałam na ulicy , gadalam z nimi i dopiero potem robiłam zdjęcia 🙂 a oni z chcecią rozmawiali i pozowali 😀 a co do swetrów.. – szczęściara 😀 dziekuje za gratulacje 😀
      pozdrawiam
      Iza

  3. 9 stycznia 2014 at 11:38 — Odpowiedz

    Wspaniałe foty nasycone kolorami rozbudzają wyobraźnie.

  4. 12 stycznia 2014 at 08:14 — Odpowiedz

    Fantastyczna kolorystyka 🙂

  5. 1 lipca 2014 at 16:33 — Odpowiedz

    Matko ta babcia w rozowym sweterku jest taka piekna! Jak bede stara i pomarszczona to chce wygladac dokladnie jak ona!

  6. 1 lipca 2014 at 16:34 — Odpowiedz

    Aaaa i gratuluje wygranej w konkursie! Nagroda należała się jak nic! Zdjęcie mega klimatyczne!

  7. […] CUBA 2011  powędrujemy do miejscowości Boca de Yumuri. Już tam byliśmy przy okazji wpisu Cuba 2009 . To tam zrobiłam zdjęcie dziewczynkom, które potem wygrało konkurs National Geographic. […]

  8. […] stycznia 2014 W drugim poście o Kubie tłumaczyłam się Wam z małej ilości zdjęć.. no to teraz będę się Wam tłumaczyć z dużej […]

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

MENU

Back

Share to