POMYSŁ NA PIÓROPUSZ
Pomysł na dzisiejsze DIY jest w mojej głowie już od ostatnich wakacji , „składniki” mam od września, ale czas na wykonanie go znalazłam go dopiero w ostatni weekend. W sumie to ten czas wyrwałam z czasoprzestrzeni, żeby pokazać indiański pióropusz jeszcze w czasie karnawału, bo coś czuję, że może się przydać kilku mamom na bale ich dzieci 😉
To będzie też kolejny projekt z wykorzystaniem papierowych rurek 🙂 Sam pióropusz powstał w mojej głowie na potrzeby pewnej sesji zdjęciowej, którą mam zamiar w końcu wykonać tej wiosny 🙂
Od razu muszę zastrzec, że to prototyp sprawdzony dopiero w czasie sesji zdjęciowej na potrzeby tego wpisu, więc na zdjęciach krok po kroku nie będzie wszystkich niezbędnych „ruchów” , ale dopisze co trzeba.
INDIAŃSKI PIÓROPUSZ KROK PO KROKU
SKŁADNIKI
Do wykonania indiańskiego pióropusza potrzebujemy :

- kolorowy filc
- mulina / kordonek
- duża igła
- nożyczki
- ołówek
- linijka
- pióra ( ja wykorzystałam takie 15-20 cm, ale już wiem, że dłuższe też mogą być)
- kolorowe papierowe rurki (bambusowe też się sprawdzą przy bardziej stonowanych egzemplarzach)
- pistolet na gorący klej
- ostry nożyk
- duże kolorowe guziki

WYKONANIE
Z białego filcu o długości 30 cm wycięłam pasek o szerokości 10 cm i złożyłam na pół. Rurki pocięłam na kawałki o długości ok 4 cm i nałożyłam na pióra.

Z kolorowego filcu wycięłam trójkąty tak aby ładnie mieściły się na białym fragmencie materiału. Wzór dowolny. Ten na zdjęciu jest najprostszy.

Trójkąty z premedytacją przyszyłam kontrastowym kordonkiem. 😉 Szybszą wersją i bez widocznego szwu będzie przyklejenie wzoru na gorący klej.

Wcześniej przyszykowane pióra w rurkach ułożyłam między dwoma warstwami filcu i przeszyłam kolorowym kordonkiem. I tu mała uwaga: testy wykazały, że konieczne jest jednak przyklejenie piór między warstwami filcu na gorący klej.

Po bokach filcu przyszłam kolorowe guziki, które ładnie maskują mocowanie wstążki (nią będziemy zawiązywać pióropusz na głowie). Wstążkę można zastąpić gumką. Z tyłu pióropusza, tam gdzie przyszyte są guziki mocujemy też kolorowy kordonek lub inna cienką wstążkę, bądź kilka. Drugi koniec nitki zawiązujemy na piórze i nakładamy na niego rurkę która maskuje wiązanie. Tu też jest dobrze dodać kroplę gorącego kleju. Tych wiszących piór może być więcej. Mnie już zabrakło.

EFEKT KOŃCOWY
Tak wygląda zrobiony indiański pióropusz zrobiony na szybko z uwieszonym na plecach synem, podkradającym rurki i piórka.. 😉 W planach było jeszcze malowanie końcówek piór na niebiesko, ale mój asystent zniweczył plany. Syn początkowo zbuntował się i pozować do zdjęć w pióropuszu nie chciał. Za to mąż się zgodził, a potem negocjacje z małym panem Y również przyniosły efekty. Ostatecznie to jak prezentuje się indiański pióropusz można obejrzeć na dużym i małym modelu. 😉


Ta pełnia szczęścia i oczekiwania na twarzy, gdy tata z prędkością godną żółwia odwija sreberko z jajka niespodzianki i powoli kruszy czekoladę by dostać się do niespodzianki i dać synowi. No i ja stojąca obok i z prędkością godną geparda pstrykającą zdjęcia, żeby choć któreś nadawało się do publikacji. 😉


Ponieważ obaj panowie mają w genach trochę rdzennych indios cubanos, to pióropusze są im jak najbardziej przeznaczone. 😉

Myślicie, że to już wszystko co taki indio cubano powinien mieć na sobie ??? Bo według mnie brakuje im jeszcze jednej ważnej rzeczy i jak tą rzecz zrobić pokażę Wam w następnym poście 😉 Nie wyrzucajcie rurek!!
A ciekawi jesteście moich inspiracji ?? Bo to nie pinterest 😉 a oryginalne zdjęcia rdzennych mieszkańców ameryki z tej strony na FB
To ilu Indian będzie teraz na balach ???
Iza
53 komentarze
wow, bomba! i do tego boskie zdjęcia! zostaję tutaj;)
dziękuję i witam 😀
Świetne są! Pióropusze i modele;)
dzieki 😀
Iza, zbieram szczękę z podłogi. Jako, że lada dzień będziemy mieć tipi i pióropusz to będzie must have (jak tylko młodzież przestanie zjadać wszystko jak leci). Filc mam, rurki też, skąd wziąć pióra? Indios cubanos absolutnie boscy!
🙂 no mnie wlasnie tipi brakuje.. materiał mam od kilku miesiecy do kupienia kijków musze sie zmobilizować 😉 pióra kupiłam na allegro 😉 duzy wbór 😀
Iza, Ty mój miszczu! To jest pióropusz wymarzony do naszego tipi (podobny motyw trójkątów i te same kolory)! Wy macie pióropusz, my mamy tipi – no to teraz jak nic musicie nas z Yosim odwiedzić 😉 A serio to powiedz tylko skąd wziąć pióra i biorę się za robienie podobnego.
hahah aga.. no koniecznie.. ja do naszego tipi zabieram sie jak do jeża ;)) ale w końcu zrobie jak juz pióropusz jest! 🙂 pióra kupilam na allegro 🙂
Super! Moja córka mówi: niezły PIUROSZUP :D. Pozdrawiam, Kasia.
hahah 😉
pomysł jest boski, szkoda że już po balu przebierańców u mojego Synia. ale na przyszły rok, do wykorzystania!
niesamowicie podoba mi się ta sesja Taty i Syna w pióropuszu. no wyglądają PRZEGENIALNIE. a że u oboje maja taka egzotyczną urodę, no to zagrało to MEGA!!!
zawsze mozna zrobic do zabawy w domu w idnian! a ta sesja to takie pstryki w 5 min zanim słońce zajdzie ,żeby był efekt końcowy 😉 a co do egoztycznej urody… to mały Y wydaje mi sie mało egzotyczny przez te blond loki 😉
Kochana! To od dziś mój ulubiony DIY od Ciebie! 🙂 Genialne! Piękne! Świeże podejście do tematu, piękne Twoje kolory, zdjęcia fantastyczne 🙂 Wcale nie widać, że Młody nie chciał pozować 🙂 Uroda panów tylko dopełnia całości. Jestem naprawdę pod wrażeniem, masz cudowną wyobraźnię i prawdziwy talent w rękach 🙂
hahah dzieki 🙂 zaczekaj na kolejne DIY do kompletu 😉 a co do młodego – magia kinderniespodzianki 😉 dziekuje za taka ilosc tak miłych słów 🙂
Jak widać przy indiańskim pióropuszu nawet w tatusiu odezwało się dziecko 🙂 Świetny!
haha Lila.. jemu pioropusz do tego nie jest potrzebny .. przeciez wiadomo ze panowie to duzi chłopcy .. zawsze! 😉
Iza – jesteś mistrzem świata. Nikt nie potrafi wpaść na takie rozwiązania jak ty. Pióropusz cudowny. Pozdrawiam cieplutko:)
rumienię się….. dziękuje 🙂
wspaniały:-)
dziękuję 🙂
ha, no toś dała czadu ……pióropusz taki, że sama bym go chętnie przywdziała :)))))))))) spodziewałam się ,że to dla młodego ,ale jak dużemu do twarzy w nim :)))))))))) buziole bestio kreatywności wszelakiej :))))
haha tez go przymierzałam , a co! 😉 a maz przymierzył bo mój mały niewdziecznik nim pogardził 😉
sciskam 😀
Piękny, inspiracje też są świetne. Zawsze ciągnęło mnie w tym kierunku i kiedyś na balu karnawałowym ja przebrałam się za Indiankę, a mąż był kowbojem 🙂
polecam zajrzec na ta strone na FB.. to jest storna jakiegos filmu poswieconego indianom.. ale ciagle wrzucaja oryginalen zdjecia z czasów westwrnowskich 😉 piekne są.. kopalnia inspiracji w tym temacie
wow !!!!!
😀
Gdyby Antoś chciał się poczuć jak rdzenny mieszkaniec Ameryki…i na nadchodzący balik zażyczył sobie piękny pióropusz…Z ochotą bym taki przygotowała, mając tu tak kolorowe inspiracje.. Cóż.W tym roku stanęło na…Ciekawskim Georgu.Tjaaa… Pozdrawiam:))
hahah to moze za rok ?? a jak poradziłas sobie z przebraniem małpki ? 😀
Póki co przybyła przesyłka z brązową dresówką… 2metry kwadratowe… i…to tyle:D a ja mam tydzień żeby me dziecię było z przebrania zadowolone:)))
No bajer Iza! kapitalnie Ci wyszedł! <3
świetny pomysł muszę sobie taki zrobić na sesje na lato
http://swiatemi.blog.pl- zapraszam
🙂 ja na wiosnę kilku dzieciakom robie sesje indianską.. i własnie pod tym kontem wymysliłam ten pióropusz 😀
Kurcze… Ja muszę niestety szukać inspiracji do stroju pirata 😀 Takie "zarządzenie" wydał Młody 😉 Ale pióropusz ekstra!
hah też ciekawe wyzwanie 😀 zobaczymy jakie zarzadzenia w przyszłości bedzie wydawał moj mały Y
Rewelacja! Można zrobić niezły użytek ze "zużytych" słomek np. z urodzin 🙂
ha! widzisz nie pomyslałam zeby wykorzystac zuzyte słomki.. moze dlatego ze moj syn je zuzywa do ostatniego cm 😉
O jaaaaaa…. i to są te posty, dla których kocham tutaj wracać za każdym razem :))) Pozdrawiam, Agata.
ooojj 😀 dziekuję 😀
CUDEŃKO !!!
dzieki Olga 🙂
Izo :))
niesamowity :)) jak pisałam na swoim blogu dzień wcześniej zrobiłam pióropusz dla Bąbla z szydełkowej opaski i przepiórczych piór ;)) ale to amatorszczyzna przy Twoim :)) jest taki dostojny, idealny dla wodza ;)) i chyba udało mi się przekonać Stasia iż na balu karnawałowym w przedszkolu zamiast strażakiem fajnie być Indianinem ;)) i pamiętam stroje szyte przez moją Mamę ;)) i gdy pewnego razu wystąpiłam jako pani wiosna z sukience z naszytymi wstążeczkowymi kwiatami ;)) teraz często idziemy na łatwiznę, wypożyczając strój za 20 zł ;)) a przecież tyle frajdy daje zrobienie czegoś samemu ;))
pozdrawiam i z wielka niecierpliwością czekam na dalsze pomysły i projekty :)) bardzo je lubię :)))
Ania
opis twojego pióropusza wyglada pieknie 😀 ciekawa jestem jak ci wyszedł 🙂
Moja mama tez była "zmuszana" przeze mnie do szycia mi strojów.. i bardzo z tego powodu cierpiała.. bo szyc specjalnie nie umiała.. ale sukiennkę Liza Minnelli w jakiej wystąpiłam w 8 klasie pamietam do tej pory 😉
Świetny pomysł i do tego mega uniwersalny 🙂 Pasuję na każdą głowę 😉
dzięki 😀
Świetny pomysł !!! Pióropusz wyszedł rewelacyjny, a Twoi Panowie prezentują się w nim świetnie:))) U mnie również realizacja pewnego zadania…zapraszam Cię w wolnej chwili:)))
Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia życzę:)
dzieki Agata 😀 Miłęgo dnia i tobie 🙂
alec cuda! twoj syn bedzie kiedys lamal serca niewiescie..oby znalazle te na ktora zasluguje!;) a ja mam pytanie z innej beczki: skad kanapa. bo szukam szarej a ta wyglada solidnie i ma piekny odcien.
dzieki wielkie 🙂 co do kanapy to ikea.. 🙂 taka za 1500 pln .. nie pamietam jak sie nazywa
ale masz cudownych modeli 🙂 syn ma prześliczny uśmiech!
a pomysł wyszedł super 🙂
Genialne, cała rodzinka się bawi 🙂
Cudowny pióropusz!!! A ja się zastanawiałam, jak to zrobić, ciekawie, ładnie – bo mam pomysł na sesję córki (choć jej kolor włosów trochę odbiega od czarnego).
Filcu trochę mam, został mi po stworzeniu stroju Księżniczki Cadence (MyLittlePony)
Może ją przekonam do kolejnego, zaskakującego i niebanalnego stroju karnawałowego na 2017r 😀
Dziękuję za inspiracje! Będę korzystała 😀
Andaaaaaa!!! Que chulo!!! 😀 <3 Eres una madre genial!!!
Gracias 😉