sposób na ksiązki -DIY

Na zdjęciach z mojego mieszkania nie znajdziecie wielu książek. Nie dlatego,że ich nie mam. Mam, ale pochowane.Z dwóch powodów. Pierwszy z nich to moje dziecko i jego wielka miłość do książek. Pożera je- dosłownie! 😉 Mam kilka takich, do których się mimo wszystko dostał i pozbawił np. okładki. Drugi powód to mój skrajny estetyzm. Po prostu przeszkadzały mi książki na półkach, które burzyły moją wizję kolorystyczną wnętrza. Tak , wiem , wariatka 😉 Musiałam więc jakoś pogodzić moja miłość do książek i harmonii w otoczeniu. Wymyśliłam sobie,że obłożę je szarym papierem i opiszę. To było grubo ponad rok temu, a czas znalazłam jakiś miesiąc temu. Do tej pory nie wszystkie książki są obłożone, ale będą 😉 W między czasie znalazłam takie rozwiązanie w internecie 🙂

Co prawda nie wiem czy bym się porwała na taką akcję jak bym miała biblioteczkę rozmiarów Marty z Fotost(w)ory 😉 Ja jednak mam dość specyficzny stosunek do książek. Nie wiele sobie zostawiam. Prawie nigdy nie czytam tej samej książki dwa razy. Próbowałam, ale przestawała mnie interesować po 2 stronach jak przypominałam sobie całą treść ( podobnie mam z filmami ). Poza tym jest jeszcze tyle książek, których nie przeczytałam, a tak mało czasu mam na wszystko ;). Wiele książek też pożyczyłam „na wieczne oddanie” (mimo zeszytu z lista książkowych dłużników). W mojej biblioteczce zostały tylko książki, które bardzo lubię ( nawet tylko popatrzeć na okładki ;p), albo uważam za klasyki, które powinien przeczytać mój syn w przyszłości 🙂 ( jeśli ich wcześniej nie zje ;p )

Mobilizacja w okładaniu książek spowodowana jest też tym, że mam w planach realizacje projektu, który umożliwi mi w końcu bezpieczną ( czytaj : Yosi się do nich nie dorwie) ekspozycje książek 🙂

Opisywanie ręcznie tytułów zastąpiłam stemplowaniem. Bardziej czasochłonne, ale warte efektu końcowego 😉 Początkowo zaczęłam obkładać papierem pakowym. Ostatecznie przerzuciłam się na kremowy papier do rysowania z ikea. Jest idealny do tego 🙂 Yosi nie jest zachwycony,że mu podkradam papier.. trzeba się wybrać na zakupy 😉

Jak widzicie moje okładki są bardzo proste. Żeby lepiej się trzymały przyklejam je washi tape. W razie zmiany , łatwo się odklei i nie zniszczy książki.

W wersji z papierem do rysowania wygląda to tak jak wyżej.

I jak Wam się podoba efekt końcowy? Wiem, że niewiele osób zdecyduje się na to, ze względu na pracochłonność. Ja jednak polecam na wieczory z większymi dziećmi. Prace manualne jak się patrzy 🙂 i nauka szanowania książek. ( mały Y mi pomagał, ale skończyło się tym ze wszystko było w czarnym tuszu ;p jeszcze chwilę muszę poczekać na jego pomoc;) )

Ostateczny efekt pokażę Wam pewnie w wakacje jak ukończę planowane projekty 😀

Iza

WIELKANOCNY STÓŁ
BIAŁA SYPIALNIA W VII ODSŁONACH

94 komentarze

  1. 13 kwietnia 2015 at 12:01 — Odpowiedz

    Są przepiękne!

  2. 13 kwietnia 2015 at 12:03 — Odpowiedz

    podoba mi się przeokropnie… 🙂 cudo!
    ale gdybym miała tak zrobić ze swoją biblioteką, o masaaaaakrrra! taką ilość…

    • 13 kwietnia 2015 at 12:09 — Odpowiedz

      zawsze mozna zrobic tylko czesc i postawic na jednej połce 😉 po za tym na długie zimowe wieczory zajecie jak znalazł 😉

  3. 13 kwietnia 2015 at 12:06 — Odpowiedz

    Wow… mega!

  4. 13 kwietnia 2015 at 12:26 — Odpowiedz

    Bardzo fajny pomysł.

  5. 13 kwietnia 2015 at 12:38 — Odpowiedz

    Pięknie to wygląda, ale u mnie wolę oryginalne okładki 🙂 ja jednak lubię tę pstrokaciznę grzbietów.

    • 13 kwietnia 2015 at 12:53 — Odpowiedz

      każdemu wg gustów 😀 i są wnętrza gdzie taka prostokacizna wyglada genialnie. u mnei w domu juz nie 😉 przynajmniej wg mnie 😉

  6. 13 kwietnia 2015 at 12:40 — Odpowiedz

    Genialny pomysł 🙂

  7. 13 kwietnia 2015 at 12:44 — Odpowiedz

    Wygląda niesamowicie! piękne te okładki – mam stemple, ale takie fikuśne, nie podobają mi się – muszę poszukać takich – albumy sobie porobię 😀 o ile pozwolisz odgapić, bo pomysł świetny! Pozdrawiam serdecznie,

    • 13 kwietnia 2015 at 12:54 — Odpowiedz

      stempelki są z tiger – te duze , małe ze scandishop.pl 🙂 polecam 😀 dogapiaj .. po to są takie wpisy na blogach..zeby odgapiac 😀

  8. 13 kwietnia 2015 at 12:46 — Odpowiedz

    Ha! No to znalazla sie wlasnie drugia wariatka do kompletu, co to chowa wszystkie ksiazki gleboko do szafy, zeby przypadkiem nie zaklocaly kolorow w regale 🙂 Normalnie powinnam cie na rekach za ten pomysl nosic! Wyglada to oblednie, idelnie pasuje do mojej komody, a ze ja sie zadnej pracochlonnej pracy nie boje, wiec jak tylko znajde wolna chwile, podwijam rekawy i zabieram sie do roboty 🙂

    • 13 kwietnia 2015 at 12:55 — Odpowiedz

      hahah jakoś wiedziałam ze moze ci sie ten pomysł spodobac ;)) bizka estetycznego wspołgrającego z moim wyczułem u ciebie juz przy pierwszej wizycie na blogu 😉

  9. 13 kwietnia 2015 at 12:47 — Odpowiedz

    A gdzie mozna kupić takie stemple??????

  10. 13 kwietnia 2015 at 12:58 — Odpowiedz

    Iza jesteś genialna – raz jeszcze to powiem…chyba zostawię sobie ten pomysł na przyszły sezon jesiennio-zimowy i faktycznie zaangażuję dzieciaki 🙂

    • 13 kwietnia 2015 at 13:52 — Odpowiedz

      dziękuje Ania :* ja troche załuje ze Yosi jeszcze nie moze mi pomoc 😉 bo jakby był starszy to bym go zaangazowała 😀

  11. 13 kwietnia 2015 at 13:01 — Odpowiedz

    Świetny pomysł:) Kurcze,skąd Ty masz na wszystko czas?!?

  12. 13 kwietnia 2015 at 13:13 — Odpowiedz

    Pięknie to wygląda. Oj chętnie bym swoje książki w takiej oprawie widziała ale chyba mam ich za dużo i po prostu to niewykonalne:/ Chociaż może jakąś część z nich tak "ubiorę" i gdzieś wyeksponuję?… Muszę pomyśleć nad tym bo szalenie mi się Twój pomysł podoba:)

    • 13 kwietnia 2015 at 13:54 — Odpowiedz

      Ola, jakbym miała wielka biblioteczke to pewnie wszystkim ksiazkom bym takich ubrań na miare nie zrobiła.. ale własnie tak jak piszesz kilku i postawiła na jakies mniejszej połce 😀

  13. 13 kwietnia 2015 at 13:47 — Odpowiedz

    Nono widzę perfekcja w każdym aspekcie. Pięknie!:)

  14. 13 kwietnia 2015 at 14:04 — Odpowiedz

    Genialny pomysł 🙂 Wystarczy zrobić kilka takich okładek i będzie piękna dekoracja 🙂

  15. 13 kwietnia 2015 at 14:34 — Odpowiedz

    Super pomysł. Ja ma dodatkowy pokój z ogromną szafą gdzie zmieścił się regał na książki. Pokój używany do pracy i jako garderoba ale mimo tego książki mam poukładane kolorystycznie 🙂
    Pozdrowienia Patti
    grey-home.blogspot.com

    • 13 kwietnia 2015 at 18:58 — Odpowiedz

      chciałabym taki pokój 😀 ustawianie kolorystyczne tez mi sie podoba.. ale ja mam zbyt dominujace 2 kolory zeby inne dobrze w nich wygladały.. stad ten pomysł 😉

  16. 13 kwietnia 2015 at 15:12 — Odpowiedz

    Pomysł świetny, a efekt końcowy bije na głowę wszystkie inne sposoby okładania książek. To, że można wykorzystać papier pakowy, to żadna nowość, ale stempelki są takie słodkie, ze od razu chce się czytać 🙂 Super! Brawo za pomysłowość! 🙂

    • 13 kwietnia 2015 at 18:58 — Odpowiedz

      Ola, ja ostatecznie zdecydowałam sie na papier do rysowania z ikea taka złamana biel 😉 bardziej mi pasuje w pakowym zostawiam tylko kilka ksiązek 😀

  17. 13 kwietnia 2015 at 15:31 — Odpowiedz

    Extra!

  18. 13 kwietnia 2015 at 16:17 — Odpowiedz

    Pomysł rewelacyjny:)

  19. 13 kwietnia 2015 at 16:23 — Odpowiedz

    Super są….a ja byłam dumna ze swoje ułożyłam kolorystycznie…

  20. 13 kwietnia 2015 at 17:07 — Odpowiedz

    Cudownie! Po prostu rewelacja! Strasznie mi się podoba że napisy zrobiłaś troszkę nierówno – wygląda to genialnie 🙂
    Jak patrze na mój regał z książkami to mi teraz jakoś się nie podoba…. 😉 Mimo, że ostatnio wszystkie książki w kolorowych okładkach (no dobra, poza niebieskimi – bo lubię ten kolor) wyniosłam do pokoju – graciarni to i tak, efekt który Ty uzyskałaś jest miliard razy lepszy 🙂
    Uściski,
    Ola

    • 13 kwietnia 2015 at 19:00 — Odpowiedz

      hehe Ola to nie równo to nie jakos specjalnie zamierzone 😉
      no i przepraszam, ze przeze mnie teraz ci sie u ciebie nie podoba 😉
      sciskam
      Iza

  21. 13 kwietnia 2015 at 17:22 — Odpowiedz

    Oj tak…pomysł w mej glowie kwitł…i kwitł…i bez kwiatostanu przekwitł:l moja biblioteczka mnie pokonała ilościowo:D ale faktycznie…przynajmniej część można…Swoje ułożyłam kolorystycznie..i tym sposobem wpadłam w szał: "Obłęd'44" wylądował w sąsiedztwoe "Sałatek z pomidora" …to rozwiązanie kolorystyczne było absolutnie nie do przyjęcia..:)))

    • 13 kwietnia 2015 at 19:01 — Odpowiedz

      hahah każdy ma jakiegos bzika 😉 mnie by nie przeszkadzało dziwne sasiedztwo tytułów.. ale juz nieład kolorystyczny tak 😉

  22. 13 kwietnia 2015 at 17:22 — Odpowiedz

    Od zawsze denerwuje mnie chaos kolorystyczny moich książek. Tym bardziej że po wejściu do mieszkania rzucają się w oczy jako pierwsze. Pogrupowałam je kiedyś tak, że tworzyły kolorową tęczę. Było ciut lepiej, ale to dalej nie to o co mi chodziło… myślałam już o obłożeniu ich w papier, ale myślałam, że to będzie "smutno" wyglądać. Jednak Twoje stempelki postawiły kropkę nad I której szukałam 😉
    No to już wiem co teraz będę robić w każdej wolnej chwili 😉

    Dziękuję za zajęcie mi czasu 😉

  23. 13 kwietnia 2015 at 17:23 — Odpowiedz

    Pomysł ABSOLUTNIE FANTASTYCZNY!!!! Podkradam za pozwoleństwem Twoim, bo pstrokacizny w moich tomiskach mam już powyżej uszu!

  24. 13 kwietnia 2015 at 17:48 — Odpowiedz

    Cuuuudne :))

  25. 13 kwietnia 2015 at 18:08 — Odpowiedz

    świetny pomysł:) mam pytanie, gdzie takie pieczątki są do kupienia?:)

  26. 13 kwietnia 2015 at 18:20 — Odpowiedz

    Wspaniały pomysł. Bardzo pracowity, ale warty poświęcenia. Efekt jak ze starej biblioteki.

  27. 13 kwietnia 2015 at 18:25 — Odpowiedz

    Pięknie Ci wyszły te okładki! A napisy ze stempli idealnie pasują. :))
    Wszystkich swoich książek bym nie obłożyła, ale to fajny pomysł na dekorację.
    Pozdrawiam, Iza

  28. 13 kwietnia 2015 at 20:01 — Odpowiedz

    Nowy, a właściwie to stary wymiar książek 🙂 kojarzy mi się z biblioteką. Bardzo fajna stylizacja!

  29. 13 kwietnia 2015 at 20:06 — Odpowiedz

    PRZE-CU-DOW-NIE! Już gdzieś kiedyś przyszło mi do głowy, żeby obłożyć książki szarym papierem, ale pomysł umarł śmiercią naturalną. Teraz chyba powróci na listę projektów "do zrobienia". Pod warunkiem, że zaopatrzę się w stemple, bo po Twoich zdjęciach widzę, że to warunek niezbędny 🙂 Pozdrawiam ciepło, Marta

  30. 13 kwietnia 2015 at 20:37 — Odpowiedz

    Mam dokładnie tak samo :). Dużo książek, ale większość pochowane. Obłożyłam na razie albumy do zdjęć, papier ikeowy rozważałam, ale jest zbyt żółtawy ;).

    • 14 kwietnia 2015 at 09:05 — Odpowiedz

      mnie papier ikeowy pasuje bo wsród mocnych kolorów tak bardzo sie nie rzuca w oczy ta zółtawość.. u ciebie gdzie jest biel szarosc i czern to rzeczywiscie rzucałoby sie w oczy .. 😀

  31. 13 kwietnia 2015 at 21:26 — Odpowiedz

    Rewelacyjny pomysł, książki wyglądają przepięknie i przy okazji są ochronione przed niszczeniem. Jestem zachwycona 🙂
    Pozdrawiam cieplutko, Agness:)

  32. 14 kwietnia 2015 at 08:01 — Odpowiedz

    Jakiś błąd wyskoczył i poprzedni komentarz się nie zapisał 🙁
    Efekt bardzo mi się podoba. Szary papier uwielbiam. Kiedy byłam młodsza obłożyłam z Mamą 90% książek z naszej biblioteczki. Okładki z tapety w kolorze brudnego złota trzymają się do dziś, choć minęło prawie 20 lat.
    Pozdrawiam.

    • 14 kwietnia 2015 at 09:07 — Odpowiedz

      ciesze sie ze chciało ci sie jeszcze raz napisac 😀 bo twoj komentarz utwierdził mnei w tym zeby obłozyc wszystkie ksiązki 😀

      pozdrawiam
      Iza

  33. 14 kwietnia 2015 at 08:20 — Odpowiedz

    ooo świetny pomysł na organizację chaosu na regałach! 🙂

  34. 14 kwietnia 2015 at 08:38 — Odpowiedz

    Iza pięknie! Fajny pomysł na schowanie okładek, które nie do końca nam pasują, albo po prostu ciekawą ozdobę 🙂
    buziaki na nowy dzień

  35. 14 kwietnia 2015 at 08:55 — Odpowiedz

    Pięknie się prezentują!!! Jak dla mnie zdecydowanie wersja szara!

  36. 14 kwietnia 2015 at 09:59 — Odpowiedz

    bomba:)
    pomysł strasznie mi się podoba:) zachowuję w głowie pomysł bo chwilowo u mnie wszystkie ksiażki stoją zamknięte a raczej zasłonięte w biblioteczce BILLY. Drażniły mnie kolorowe okładki i napisy więc uszyłam zasłonkę i przymocowałam na drążku…. Twój pomysł jest świetny na ksiażki które stoją w widocznych miejscach bo terz same w sobie stanowią świetną dekorację:)

  37. 14 kwietnia 2015 at 20:09 — Odpowiedz

    I tak oto zainspirowałaś mnie do kolejnego DIY 🙂 Muszę znaleźć czcionkę i mogę działać – nie odpuszczę tego pomysłu!

  38. 14 kwietnia 2015 at 20:17 — Odpowiedz

    Super efekt.
    A ja się ciągle zastanawiam co z tymi książkami swoimi mam zrobić. Chować czy nie?
    Pozdrowionka serdeczne

  39. 15 kwietnia 2015 at 07:24 — Odpowiedz

    świetny pomysł 🙂

  40. 15 kwietnia 2015 at 07:54 — Odpowiedz

    Wyglądają pięknie 🙂 Świetny pomysł 🙂

  41. 15 kwietnia 2015 at 07:54 — Odpowiedz

    Świetny pomysł! Książki prezentują się rewelacyjnie 🙂 Ja tam lubię kolorowy misz masz na półkach, ale jeśli ktoś ma tak konsekwentne wnętrze, jak Ty, to faktycznie warto pomyśleć o obłożeniu książek papierem. Jak zwykle podziwiam Cię za precyzję i cierpliwość 🙂 Pozdrawiam!

  42. 15 kwietnia 2015 at 11:04 — Odpowiedz

    Świetne to wygląda. Kiedyś myślałam o obłożeniu swoich książek w szary papier, ale wycofałam się. Zajęłoby mi to bardzo dużo czasu. A może jednak …
    Pozdrawiam 🙂

  43. 15 kwietnia 2015 at 19:38 — Odpowiedz

    To ja tak tylko skromnie dodam, podobnie jak poprzedniczki, że pomysł jest świetny. I chociaż nie mam pptrzeby "ukrywania" swoich książek, to Twoja propozycja wydaje mi się idealnym pomysłem na wyeksponowanie pozycji, które mają dla mnie duże znaczenie sentymentalne. Taki mały/piękny odpoczynek dla książek, które czytałam wiele razy:)

  44. 16 kwietnia 2015 at 10:45 — Odpowiedz

    Ja swego czasu też miałam podobny pomysł. Ostatecznie jednak zrezygnowałam, bo w książce nawet okładka jest dla mnie wyjątkowa i cieszy mnie jej widok na półce. Ponieważ jednak ulubione książki mam na podręcznej półce, a reszta jest pochowana, to estetycznie nie razi. Co innego w kuchni, jak przeniosą się tam moje książki kucharskie – tam na pewno będą obłożone 😉

  45. 16 kwietnia 2015 at 11:55 — Odpowiedz

    Genielany pomysł ;)) czy ja go mogę bezczelnie zabrać do swoich książek? bo mam serdecznie dosyć kolorowych okładek 🙂

  46. 17 kwietnia 2015 at 12:04 — Odpowiedz

    pieknie to wygląda, wprowadza taki porządek wizualny. choć na pewno to praco- i czasochłonna robota.

  47. 18 kwietnia 2015 at 12:53 — Odpowiedz

    Może i czasochłonne ale efekt końcowy łał 🙂 męcz mnie różnorodność okładek i jak znajdę czas to zabiorę się za ich ujednolicenie, pomysł ze stemplami świetny!!!

  48. 22 kwietnia 2015 at 16:55 — Odpowiedz

    fajny patent z tymi okładkami, nie dość, że praktyczne to jeszcze ładne.

  49. 26 kwietnia 2015 at 17:22 — Odpowiedz

    Fajny pomysł z tymi okładkami 🙂 Mam jeszcze pytanie: skąd te retro nożyczki i jakiej długości są?

  50. 3 maja 2015 at 09:36 — Odpowiedz

    Kiedyś uwielbiałam pstrokaciznę, teraz stawiam na minimalizm. Twój post zainspirował mnie do zrobienia takich okładek moim książkom. Zamówiłam już sobie stempelki, a że kocham robić takie rzeczy, to wiem, że mi się jeszcze przydadzą. Dzięki temu, może podczas planowanej przeprowadzki we wrześniu, na "własne studenckie śmiecie" książki będą chętniejsze do współpracy i się tak nie poniszczą 🙂

  51. 3 maja 2015 at 16:09 — Odpowiedz

    świetne, świetne, świetne 🙂

    http://www.littlecupofart.pl – blog o sztuce, modzie i kulturze 😉

  52. 6 maja 2015 at 12:56 — Odpowiedz

    Jedne z najlepszych, najpiękniejszych DIY, jakie w ogóle widziałam. WOW! Naprawdę muszę to zrobić.

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

  53. 6 maja 2015 at 19:35 — Odpowiedz

    prześliczne, zachwyca prostotą 🙂

  54. 7 maja 2015 at 12:06 — Odpowiedz

    Piękny efekt! Sama zastanawiałam się, czy nie oprawić wszystkich moich książek w jednakowy papier.

  55. 11 maja 2015 at 13:53 — Odpowiedz

    Jaki świetny pomysł!!!
    P.S. Przepiękne zdjęcia 🙂
    Pozdrawiam

  56. 19 maja 2015 at 12:04 — Odpowiedz

    A wiesz, że ja nawet miałam kiedyś pomysł, żeby te moje zbiory podobnie obłożyć 😉 Ale potem uświadomiłam sobie, że często jak szukam na półce książki, to pamiętam kolor jej okładki. No, a ponieważ u mnie książki też krążą i ciągle sobie ze znajomymi nawzajem coś pożyczamy, to pomysł upadł.
    Ale przyznaję, ze świetnie to wygląda.

  57. 25 maja 2015 at 09:47 — Odpowiedz

    Niby nic odkrywczego a prezentuje sie wspaniale

  58. 12 lipca 2015 at 20:56 — Odpowiedz

    Dzięki za świetny pomysł. Obłożyłam część swoich gładką tapetą, jednak nie miałam pomysłu na tytuły. Poza tym szary papier jeszcze bardziej mi się podoba. I też może być "shabby";-) Pozdrawiam 🙂

  59. 21 października 2015 at 17:36 — Odpowiedz

    Fantastyczny pomysł, my również uwielbiamy te stempelki 🙂 Pozdrawiamy Ania i Beata z http://www.panitopotrafi.blogspot.com

  60. 7 listopada 2015 at 21:13 — Odpowiedz

    Wspaniały pomysł. Pierwszy raz widzę coś takiego, od razu mam ochotę zrobić to samo z moimi książkami. Zapraszam do mnie http://diybyoliwia.blogspot.com/ . Może moje pomysły przypadną ci do gustu .

  61. 5 stycznia 2016 at 19:36 — Odpowiedz

    Przepiekne! Jestes genialna!

  62. 3 września 2016 at 15:10 — Odpowiedz

    Niesamowity ten pomysł, pozwolisz, że udostępnię ten post, na mojej stronie na fb.?:) Zakochałam się !

  63. 16 listopada 2016 at 21:02 — Odpowiedz

    Proste i genialne! Zastosuję u siebie, od dawien dawna drażnią mnie pstrokate okładki moich książek. Właśnie wskoczyłam na Allegro i zakupiłam stempelki 🙂
    Dzięki!!!

  64. 13 września 2017 at 21:16 — Odpowiedz

    O mamuniu! Zainspirowałaś mnie totalnie. Muszę kupić stemple i działam. Najlepiej od zaraz hihi.

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

MENU

Back

Share to