Nie raz mogliście oglądać u mnie na blogu różne aranżacje stołowe. Lubię to. Lubię, gdy na stole i wokół niego jest pięknie. Wtedy ten czas przy pysznym jedzeniu i świetnym towarzystwie zamyka piękna oprawa dekoracyjna. I zawsze przy takich okazjach, jeśli miałabym wybierać dekorowanie czy gotowanie, to zgadnijcie co wybiorę ? 😉 Dziś chciałam Wam pokazać pewną aranżację, która być może zainspiruje Was do zupełnie innego świątecznego stołu. Choć zdjęcia nie były robione z myślą o kolacji wigilijnej, to inspiracją była zima, a dokładnie sznur lampek w mroźnym kolorze. A gdy wyobrażamy sobie idealne Święta to nie są one właśnie śnieżne i mroźne ? 🙂
Zdjęcia są efektem mojej pracy dla Cotton Ball Lights Premium. Jest to jedna z kilku sesji produktowych, które z lampkami wykonałam. Dlaczego pokazuję je Wamtu, na blogu ? Z kilku powodów. Jednym z nich jest ten, że tak zwyczajnie, jestem zadowolona z tych zdjęć 🙂 Lubię tę aranżację i chciałam się z nią z Wami podzielić. Ważniejsze jednak jest dla mnie to, co powoli na zapleczu bloga wprowadzam w czyn. Jeśli jesteście ze mną wystarczająco długo, wiecie, że najpierw była fotografia, potem blog o wnętrzach i projektach DIY, nie odwrotnie. Przez jakiś czas miałam dość utopijne plany prowadzić dwa oddzielne blogi. Po tych paru latach wiem, że nie dam rady rozdzielać wszystkiego co robię na samodzielne twory, bo zawsze, któreś z nich cierpi na brak matczynej uwagi. Robię dużo różnych rzeczy, wiele mnie interesuje i ciągle brakuje mi życia na wszystko czego chciałabym spróbować, co chciałabym zrobić. Postanowiłam uporządkować pewne sprawy i wrzucić wszystko do jednego worka. Łatwiej będzie mi zarządzać, gdy będę miała to wszystko w zasięgu wzroku ;). Będzie jeden blog, gdzie będę się z Wami dzieliła tym co kocham robić. Scalać będzie to wszystko fotografia. I ta robiona dla własnej przyjemności i ta na zlecenie innych. Postaram się ubrać wszystko tak w całość, żeby każdy znalazł to, co go będzie interesować. Dlatego w nadchodzącym roku Colores de mi alma, to nie będą tylko wnętrza i projekty DIY. Będzie też fotografia w każdym wydaniu, że więcej relacji z podróży, sesje zdjęciowe, reportaże itp. Przedsmak tego wszystkiego już dziś. Mam nadzieję, że zmiany nie spowodują, że przestaniecie na bloga zaglądać. Ta różnorodność to właśnie cała Ja i bardzo bym chciała, żeby to miejsce w sieci było zgodne ze mną. W końcu colores de mi alma to po hiszpańsku kolory mojej duszy. A w mojej duszy jest cała paleta barw 😉 Trzymajcie proszę kciuki, żeby zmiany przeszły gładko, szybko i zgodnie z planem.
Z ciekawostek z backstag-u sesji. Była ona robiona rok temu. Tyle czekałam na możliwość publikacji, bo nie mogłam Wam nic pokazać, dopóki CBL pierwsze nie pokazało zdjęć. Inspiracją do aranżacji były oczywiście kule w zimowym mroźnym kolorze. W pierwszym momencie skojarzyły mi się z Krainą Lodu. I dlatego przekornie uciekłam od kolorów twarzowych dla księżniczki Elzy ;). Naturalne drewno, len, aksamitne faktury poduch , ciepłe koce i zielony mech. Chciałam stworzyć przeciwwagę do iskrzących lodową poświatą kulek. Myślę, że udało się utrzymać zimowy klimat, ale jednak nie tak mroźny i przyjemniejszy w odbiorze. A Wy jak myślicie ?
Białe śnieżynki, to nic innego jak biała kartka i dziurkacz z odpowiednim wzorem. Mała rzecz a podkręca stylizację.
Chociaż oplątwa to egzotyczna i ciepłolubna roślina, jest lekko oszroniona zieleń wpisała się idealnie w zimowy klimat.
Ciekawa jestem, czy odważylibyście się na świąteczny stół w takim zimowym wydaniu. A może wykorzystacie tylko niektóre pomysły z tej aranżacji ? W tym roku szykuję dla Was jeszcze dwie inspiracje na stół wigilijny. Jedną pokażę Wam przed Świętami, drugą niestety już po, gdyż będzie ona relacją z Wigilijnego stołu w Starachowicach.
ściskam
Iza
19 komentarzy
Cudnie!
🙂
Iza, bardzo dobry ruch! Szkoda nie oglądać WSZYSTKICH Twoich zdjęć 😍 Bardzo się cieszę, że będą tu w wielu wymiarach.
Asia dziękuje bardzo za wsparcie takim komentarzem <3
Izunia to cudownie, że sesje będą różne….to cała Ty. Wspaniale, że pokażesz więcej. Jestem fanem Twoich ujęć więc frajda będzie poczwórna oglądając nie tylko wnętrza. Aranżacja dla CBL piękna….ja mam też granatowy obrus na stole z lnu i idę w tym kierunku jeśli chodzi o aranżację. buź. isz
I za dziękuję bardzo za te słowa :* Z tym granatowym obrysem będzie pięknie u ciebie.Czekam na relacje na blogu 🙂
Magicznie…
ALE-u Ciebie to normalka 😉
rumienię się 🙂 dziękuję
Przestań 😉 to są fakty 🙂 i nie ma to tamto;)
Niesamowite.. Kolory, faktury, pomysł… A te kule woow! Wszystko razem świetnie! ❄
dziękuje Ci bardzo Magda 🙂
Ależ to jest ładne! 🙂
:):*
To bardzo dobra decyzja 🙂 I ciesze się ogromnie,że teraz już będziesz tu "całą sobą" 😉 Zdjęcie przepiekne oczywiście, masz niesamowity talent zarówno do fotografii stylizacji i wszystkiego czego się dotkniesz 🙂
Bardzo się cieszę ze więcej osób tak myśli bo szczerze się obawiam, ze po zmianach większość ode mnie bloga zwieje 😉 Dziękuje Karolina za ten komentarz i za częste udzielanie się pod moim postami :*
Iza, bardzo się cieszę na nadchodzące zmiany na Twoim blogu. Z przyjemnością dalej będę Cię odwiedzać.
P.S. Aranżacja jest super (jako fanka granatu nie mogę mówić inaczej :)). Najbardziej podoba mi się ta odrobina zieleni, która podkręca całość. W zeszłym roku także robiłam taką zimową aranżację stołu z granatem i publikowałam u siebie. Tylko zdjęcia nie były takie piękne 🙂
cieszę się bardzo ze nie tylko mnie cieszą zmiany <3 pamiętam twój stół z zeszłego roku. Był bardzo ładny 🙂
Bardzo mi się podoba taka dekoracja stołu. U mnie też w tym roku będzie nietypowo na święta : w czerni , bieli i srebrze. Pozdrawiam :-).
Piękna aranżacja. Mnie coraz częściej ciągnie do mniej tradycyjnych kolorów i rozwiązań 😉 co prawda nie przepadam za 'cottonkami' i wolę światło świec, ale ciekawie to wygląda:) co do bloga, to już się nie mogę doczekać więcej Twoich zdjęć:) Sama połączyłam dwa blogi w jedno, bo ciężko mi było to czasem ogarnąć (dlatego też zrezygnowałam z Insta ;)) i doskonale Cię rozumiem. Pozdrawiam 🙂