PAPIEROWA GWIAZDA -DIY

DIY NIGDY ZA DUŻO

Sama sobie przypinam odznakę wzorowego blogera. Wybaczcie samowolkę, ale jestem z siebie dumna, bo mimo iż długość doby i ilość „to do” wskazywały jednoznacznie, nie dasz rady, odpuść, to ja wyszłam na przeciw Waszym potrzebom. Papierowa gwiazda DIY (i to nie jedna), która wisiała w zeszłym roku nad moim bożonarodzeniowym stołem, wzbudziła Wasze zainteresowanie. Dostałam wiele pytań, gdzie takie można zakupić.

Moja odpowiedź, że te gwiazdy się robi samemu, a nie kupuje wzbudziła Wasze zdziwienie i prośby o instrukcje. I już miałam Was odesłać na jakąś stronę, którą bym wyszukała przez pinteresta. Potem pomyślałam jednak, że pytania będą się powtarzać, przy kolejnych publikacjach zdjęć i nie będzie chciało mi się znów szukać w czeluściach internetu. O wiele łatwiej będzie mi polecić zajrzenie na mój blog.

JEDNA GWIAZDA NA MILION SPOSOBÓW

Gwiazda, to chyba najbardziej eksploatowana dekoracja Świąt Bożego Narodzenia. Zrobiono ją już chyba ze wszystkiego. Ja sama robiłam ją z długich lasek cynamonu, szyłam i wypychałam kulką silikonową, nawet papierowy rurki były dobrym materiałem na jej wykonanie, filcowa girlanda gwiezdna też pojawiła się w repertuarze. Teraz zrobiłam papierową gwiazdę. Ba! Papierowych wersji jest również ogrom. Mnóstwo pomysłów z działu origami od mniej do bardziej skomplikowanych. Ta o którą pytacie ociera się o orgiami, lecz poza składaniem papieru będzie trzeba użyć więcej narzędzi niż nasze zwinne palce. Gotowi? Zaczynamy instrukcję, krok po korku

PAPIEROWA GWIAZDA DIY

Papierowa gwiazda, która opiszę Wam jak zrobić, z definicji mogłaby być zrobiona z każdego papieru. Z mojego doświadczenia wynika, że najlepiej wychodzi z kartonu, ewentualnie z papieru do origami, który jest ciut sztywniejszy. Duże gwiazdy nad stołem świątecznym robiłam z kartonu w formacie A3. Mniejsze z papieru do origami o wymiarach 30 cm na 30 cm.

Instrukcja krok po korku jest wykonana na kartonach formatu A3. Jest to ważna informacja, w późniejszych etapach to się wyjaśni. Kartony można zakupić w wielu kolorach w sklepie papierniczym, lub też w hipermarketach (ja tak zrobiłam). Cena jednego arkusza to około 2 złote. Zestaw gwiazd, które zobaczycie dziś na zdjęciach kosztował mnie dokładnie 4 złote. Jeśli nie będziecie mieć potrzebnych do projektu narzędzi, koszt gwiazdek może wzrosnąć. Jednak klej biurowy czy pistolet na gorący klej zawsze się przyda, nie tylko w projektach DIY.

INSTRUKCJA KROK PO KROKU

Do wykonania papierowych gwiazd potrzebujemy :

  • dwa kartony w formacie A3
  • linijkę
  • ołówek
  • nożyczki
  • klej na gorąco
  • klej biurowy
  • sznurek

Gwiazda składa się z dwóch takich samych części. Obie są formą origami, więc dokładność w składaniu papieru jest wskazana. Wszelkie potknięcia na końcowym etapie wychodzą. Wszystkie czynności pokazane na tym kartonie powtarzamy na drugim. Krótszy bok kartki składamy do dłuższego. Krawędź do krawędzi, tak by powstał trójkąt równoramienny. To co zostanie, równo odcinamy. Nie wyrzucamy. Z tego także robimy gwiazdki, tylko w mniejszym rozmiarze. Pasek, który pozostał przecinamy na pół i mamy dwa prostokąty na wykonanie 1 małej gwiazdy.

Kwadrat, który nam powstał, zginamy analogicznie do drugiej krawędzi, a także na pół na oba boki. Po wszystkich zgięciach powinno powstać tyle liń, co na ostatnim zdjęciu. Karton zawsze składamy w tę samą stronę.

Kolejnym etapem są nacięcia. I tu jest mały haczyk. Nie mogą być zbyt długie. Tak mniej więcej na „1/3 długości i ciut” zgięcia od boku do środka. Jeśli będziecie robić gwiazdy z tego samego formatu to podpowiem, że na linii 21 cm dużej gwiazdy robimy nacięcie na 9 cm. W przypadku małej gwiazdy z resztek kartonu, tniemy tylko 3,5 cm. Nacięcia robimy na zgięciu po środku każdego z boków kwadratu. Nie od wierzchołków!!

Co się stanie, jeśli nacięcia są zbyt krótkie ? Nie zrobicie następnego etapu. Tyle, że to się da naprawić i przeciąć jeszcze kawałek. Gorzej, gdy natniemy zbyt dużo. Wtedy po złożeniu, nasz błąd wygląda tak jak na zdjęciu po prawej stronie. Kadr z lewej jest z prawidłowym nacięciem boków.

Gdy wszystkie linie mamy już nacięte, składamy trójkąty. Połowy boków kwadratu równo zaginamy, tak by stykały się na linii wychodzącej z każdego wierzchołka. Boki obu stron nie powinny na siebie zachodzić.

I na tym kończymy etap origami, a zaczynamy etap prac technicznych. Najpierw wchodzi klej biurowy. Wewnętrzną stronę jednego z boków każdego wierzchołka smarujemy dokładnie klejem. Niestety nie dopilnowałam tego na zdjęciach i mogą ciut wprowadzać w błąd. Mam więc nadzieję, że poza oglądaniem obrazków, przeczytacie także tekst, lub po prostu logicznie wyciągniecie wnioski. Bok z klejem od strony wewnętrznej naklejamy na wierzch czystego boku wierzchołka. Patrząc na drugie zdjęcie poniżej, klej znajduje się od wewnętrznej strony trójkąta pod moim palcem wskazującym.

Po sklejeniu każdego wierzchołka, obu części gwiazdy, wszystko powinno wyglądać tak jak na zdjęciach. W poniższych kadrach pozują mniejsze egzemplarze.

Pozostała ostatnia część zabawy. Moim zdaniem, najmniej przyjemna, która może prowadzić do frustracji. Trzeba teraz być stanowczym w swych ruchach, a jednocześnie bardzo delikatnym, by nie powgniatać gwiazd. Obie części trzeba ze sobą połączyć. Płaskimi stronami do siebie. Tu klej biurowy już się nie sprawdzi. Gwiazdy mają bardzo mało punktów przyległych do siebie. Tylko duża dawka kleju na gorąco może sobie z tym poradzić.

Mój sposób na wprowadzenie kleju między duże gwiazdy, tak by się nie przesuwały, a klej trafił w dobre miejsce, jest zgoła inny niż na zdjęciu. One są raczej poglądowe. Ewentualnie tak może wyglądać już ostatni etap klejenia. Duże gwiazdy zakleszczam między jedną ręką, a własnym brzuchem (stojąc, wtedy łatwiej). Kiedy upewnię się, że gwiazdy są prawidłowo ułożone, wciskam dużo kleju między punkty styczne. W przypadku mniejszych gwiazdek, poradzicie sobie jedną ręką. Jak na zdjęciu wyżej.

Sznurek do zawieszenia gwiazd również przymocowuję na klej na gorąco. Wkładam sznurek w taką dziurkę jak na zdjęciu po prawej stronie i przytwierdzam go klejem.

Gdy macie jednobarwne kartony zawsze można dać się ponieść fantazji i je pomalować we wzory. Można zrobić to przed złożeniem gwiazd, lub tak jak ja, gdy są gotowe. Wtedy bardziej panujemy nad wzorem. Biały wzór świetnie wychodzi z mazaka kredowego. (do czarnych tablic go nie polecam, bo nie da się go dobrze zmyć).

HOME OFFICE W ŚWIĄTECZNYM WYDANIU

Nie planowałam w tym roku robić tych gwiazd, ani specjalnie dekorować każdego kąta domu. A przez Was mam udekorowany nawet kąt biurowy. Tam gdzie wisiały w zeszłym roku, nie ma już na nie miejsca. Lubię efekt jaki daje ta prosta i tania dekoracja. Jest odwrotnie proporcjonalny do kosztów i wysiłku jaki trzeba włożyć, by ją stworzyć. Dodatkowo zrobienie ich, to całkiem dobry relaks, w tym zwariowanym grudniowym czasie (przynajmniej dla mnie). Jedyny minus tej dekoracji to przechowywanie jej na następne sezony. Nie da się jej złożyć. Jeśli nie mamy gdzie jej przechować bez uszczerbku w takiej formie, to niestety trzeba ją zutylizować. A może macie jakiś pomysł, jak je jeszcze w ciągu roku można wykorzystać ?

Dajcie znać, czy wpis Wam się przydał. Jeśli zrobicie gwiazdy, pochwalcie się. Z chęcią zobaczę jak Wam wyszły.

ściskam

Iza

WIENIEC ADWENTOWY-ŚWIECZNIKI DIY
ŚWIĄTECZNY STÓŁ W STYLU RUSTYKALNYM

8 komentarzy

  1. Patrycja
    18 grudnia 2019 at 08:32 — Odpowiedz

    😍 Rewelacja! W życiu bym nie pomyślała (oglądając zdjęcia Twoich wnętrz), że te gwiazdy można zrobić samemu 😁 jak dla mnie opis DIY jest czytelny, mam w domu blok techniczny córki… Nada się? 🤔 😜 Czy będzie za sztywny? 🤔 😜
    Pozdrawiam

    • 18 grudnia 2019 at 08:40 — Odpowiedz

      własnie dlatego zrobiłam tutorial. Duzo osob mysli jak ty. A to takie proste DIY ! Blok techniczny kest dobry. tylko gwiazdy beda mniejsze

  2. 18 grudnia 2019 at 22:01 — Odpowiedz

    Zacnie się prezentują! Oby czasu starczyło to takie chcę u siebie 🙂

  3. Justyna
    19 grudnia 2019 at 09:56 — Odpowiedz

    Są świetne! Pokazałam 7-letniej córce i dziś jedziemy do papierniczego 🙂 a i po głowie mi chodzi jeszcze myśl – ha! może pójdziemy krok dalej i przemalujemy. Mam jeszcze prośbę (już pytałam o to na IS), ale tu będzie trwały ślad – mianowicie – czy mogłabyś nam zdradzić jak je mocowałaś do sufitu? Co to za ciekawy patent widoczny na jednym ze zdjęć, ledwo widoczny z za klosza w sypialni?
    Pozdrawiamy
    Justyna i Jagódka

  4. 20 grudnia 2019 at 21:03 — Odpowiedz

    Są przepiękne! W tym roku juz nie zdążę, ale muszę gdzieś zapisać link by zrobić ja w przyszłym 😀

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

MENU

Back

Share to